Inflacja, AI – jak sobie radzić z kryzysem w copywritingu?
Niestety. Nie chcę straszyć nikogo, kto chciałby zostać copywriterem, ale naszą branżę też w końcu dopadł kryzys. To ważne, by mieć tego świadomość, ale nie załamywać się. Musimy mieć nadzieję, że przetrwamy. Tymczasem trzeba sobie jakoś radzić przy mniejszej ilości zleceń, a co za tym idzie mniejszych zarobkach. Jak wygląda obecnie sytuacja w branży i jak sobie radzić z kryzysem w copywritingu?
Dlaczego sytuacja w branży jest coraz gorsza?
Jeszcze niedawno można było się cieszyć, że copywriting bez szwanku przetrwał pandemię. Można było być szczęśliwym, że wybrało się tę drogę, bo nie przyniosła kłopotów, z którymi borykało się wiele firm. Niestety przyszła jednak inflacja, która osiągnęła poziom najwyższy od wielu lat, a jej przyczyną jest przede wszystkim pandemia, a także wojna na Ukrainie. Rząd też swoje dołożył przez wprowadzenie Nowego Ładu, nie spodziewając się ani pandemii, ani inflacji. O ile inflacja nie wpływa specjalnie na koszty działalności copywriterskiej, to wpływa na koszty działalności klientów, którzy coraz częściej rezygnują z usług. Jednocześnie na rynku rozgościła się sztuczna inteligencja, na którą przerzuciło się wielu przedsiębiorców z racji niskich kosztów. To wszystko sprawia, że zleceń jest coraz mniej i coraz bardziej ich brakuje.
Czy możemy bać się utraty pracy?
Niestety nie da się przewidzieć dokąd potrwa kryzys i czy w ogóle kiedyś minie. Jednak trzeba być dobrej myśli. Nie można się załamywać i trzeba łapać każde zlecenie, jakie tylko się nawinie. Na pewno w lepszej sytuacji są ambitniejsi copywriterzy tworzący głównie treści wysokiej jakości. Nie brakuje klientów, którzy nie chcą korzystać ze sztucznej inteligencji. Na razie nie jest dobrze, ale z czasem może się okazać, że ci najlepsi copywriterzy, piszący najwyższej jakości teksty mogą okazać się wygranymi. Jednak na razie trzeba zastanowić się jak sobie radzić z kryzysem w copywritingu.
Jak sobie radzić z kryzysem w copywritingu?
Oto kilka moich rad, które mogą, moim zdaniem, pomóc przetrwać ten trudny czas i mieć nadzieję, że los jeszcze się do nas uśmiechnie. Oto jak sobie radzić z kryzysem w copywritingu:
1. Nie oferuj tylko tekstów SEO!
To bardzo ważne w dobie AI. SEO copywriterzy mogą najbardziej martwić się o swoją pozycję na rynku. To oni są najbardziej narażeni na utratę pracy. Teksty SEO to najprostsze teksty, gorszej jakości, które publikowane są głównie dla botów wyszukiwarek. Większość osób, które zlecały głównie teksty SEO przerzuciło się teraz na sztuczną inteligencję, przez co zleceń na tego typu treści praktycznie nie ma. Tak samo odradzam teraz korzystanie z portali GoodContent czy Textbookers. Zleceniodawcy zamawiali na nich głównie teksty SEO za grosze. Teraz portale świecą pustkami, bo wszyscy przerzucili się na AI. Przyłóż się więc do pisania, twórz wysokiej jakości treści i pokaż to w portfolio. Tylko to daje Ci obecnie szansę na rynku.
2. Unikaj AI!
To druga najważniejsza rzecz, choć może Cię to zdziwić, bo przecież każdy już z tego korzysta. Otóż nie każdy. Ja nie korzystam i wydaje mi się, że osoby, które trzymają się od tego z daleka mają duże szanse wygrać z kryzysem. Wspominałam już, że jest wielu klientów, którzy nie chcą generowanych tekstów. Potrafią nawet sprawdzać otrzymane od copywriterów treści w detektorach AI. Niestety jednak programy te nierzadko błędnie identyfikują jako generowane, teksty, które generowane nie są. Dlatego bądź głośny i zrób wszystko, by udowodnić, że nie korzystasz z AI. Możesz najwyżej zaoferować usługę korekty treści generowanej przez AI, bo to, co ona „wypluwa” ma naprawdę wątpliwą jakość, o czym pisałam już TUTAJ.
3. Poszukaj innych źródeł dochodu
Przekonuję o tym w kursie i zawsze będę przekonywała, że warto mieć choć jedno źródło dochodu pasywnego, a najlepiej do kilku. Może to być blog, taki jak mój, na którym można zarabiać na reklamach, afiliacji czy artykułach sponsorowanych, może być kurs, e-book, książka, co tylko przyjdzie Ci do głowy. Oczywiście nie jest łatwo się przebić i skłonić ludzi do kupowania Twoich produktów, bo inflacja dotyka każdego i każdy teraz 5 razy bardziej kontroluje swoje wydatki. Jednak zawsze jakiś grosz wpadnie. Można też poszukać dodatkowej pracy choćby na pół etatu albo sezonowej.
Poza tym możesz spróbować innych sposobów na dodatkowy zarobek – może inna usługa? A może płatne ankiety albo aplikacje do zarabiania? Te dwie ostatnie opcje nie pozwalają niestety na szybki i większy zarobek. Co jakiś czas można wypłacić jakieś drobne kwoty. Sama testuję różne panele badawcze i aplikacje. Na razie mogę poradzić, żebyś unikał/a aplikacji do zarabiania na samym graniu w gry, bo to często podpucha, by miał kto je testować i nie wypłacają kasy albo nawet nie można uzbierać do progu. Z czystym sumieniem mogę polecić WowApp, Paidwork oraz Honeygain i PollPay. Dużo się nie zarobi, ale się da. Jeśli chodzi o panele ankietowe, polecam GreenPantherę, LifePointspanel, Norstatpanel, I-say.com i Manulo. Jednak do ankiet trzeba mieć anielską cierpliwość. Wiele odrzuca, bo się nie pasuje do grupy docelowej. Na pewno same tego typu źródła nie mogą być jedynym sposobem na to, jak sobie radzić z kryzysem w copywritingu.
4. Kontroluj wydatki i rozsądnie gospodaruj pieniędzmi
Zawsze przypominam copywriterom, że jeśli zdecydują się na drogę freelancingu, muszą liczyć się z niestabilnością zarobków. Raz będzie więcej zleceń, raz mniej, więc tak samo będzie z zarobkami. Dlatego, jeśli w jakimś miesiącu zarobisz więcej, nie napalaj się na duże zakupy, zachcianki czy droższe rzeczy. Warto odłożyć choć część z tych pieniędzy na okres, kiedy zleceń będzie mniej. Teraz na to jest już trochę późno, bo albo oszczędności się kończą, albo w ogóle ich nie było, a zarobić jest ciężko. Jednak nadal można kontrolować swoje wydatki, bez czego nie ma jak sobie radzić z kryzysem w copywritingu.
Przede wszystkim trzeba umieć je priorytetyzować, czyli określić, które są najważniejsze i koniecznie muszą być opłacone. Zarobek z copywritingu jest praktycznie cały Twój, więc musisz umiejętnie oszacować, ile pieniędzy musisz zostawić na wydatki firmowe, a ile możesz przelać sobie na konto prywatne. Zwykle przelewa się większość, więc trzeba mieć pod kontrolą zarówno wydatki firmowe, jak i domowe, aby pokryć wszystko, co najważniejsze. Ponadto z pewnych rzeczy można zrezygnować. Należą do nich chociażby niepotrzebne subskrypcje albo wersje premium oprogramowań.
Jeśli masz pełne wersje jakichś programów lub jakieś subskrypcje, których nie używasz już i nawet o nich nie pamiętasz, bo opłacają się automatycznie – warto prześledzić historię wydatków na koncie i wyłapać takie rzeczy, by z nich zrezygnować. Uważaj też, w co klikasz i gdzie się rejestrujesz oraz czytaj regulaminy, bo możesz nieświadomie włączyć jakąś niechcianą i nietanią subskrypcję. Unikaj sytuacji, gdzie dla potwierdzenia lub otrzymania czegoś musisz wysłać SMS na numer zaczynający się od 92. To numer płatnych SMS-ów uruchamianych wysłaniem tego jednego. To może spowodować nagły i znaczny wzrost rachunków za telefon. Uważaj też na oszustów. Utrata posiadanych pieniędzy z konta to najgorsze, co może się teraz przytrafić. Rozsądek i ostrożność to najlepsze sposoby na to, jak sobie radzić z kryzysem w copywritingu.
5. Nie podnoś drastycznie cen
Podnoszenie cen usług jest kuszące. Wszystkie firmy wiecznie podnoszą ceny, bo nie potrafią znaleźć innego sposobu na finansowanie niż zdzierstwo. Może Ci się wydawać, że nie ma jak inaczej radzić sobie z kryzysem w copywritingu, jak poprzez podniesienie stawek. Jednak chyba Ciebie też już irytuje drożyzna, prawda? Tak samo Twoich klientów może zirytować, kiedy podniesiesz im cenę. Przede wszystkim nie wolno robić tak, że na początku współpracy oferuje się niższą stawkę i nagle, wysyłając klientowi gotowe teksty, pisze, że ma zapłacić o połowę więcej. Taki klient tylko odrzuci Twoje teksty i Twoja praca pójdzie na marne. Uważaj też z podnoszeniem cen stałym klientom. Jeśli musisz, podnoś ceny stopniowo, i obserwuj sytuację. Jeśli nawet stały klient będzie chciał zrezygnować przez wyższą stawkę, to będzie znaczyło, że jest już za wysoka. Pamiętaj, że w grę wchodzi AI, dla której wręcz nie da się być konkurencyjnym cenowo.
6. Nie bój się tematów, na których się nie znasz, a nawet zmień swoją niszę
Sztuczna inteligencja nie generuje treści wysokich lotów. Jednak dla klientów potrzebujących prostych artykułów na proste tematy bardzo często jest wystarczająca. Nastaw się więc na pisanie wysokiej jakości treści i na trudniejsze tematy. Nie bój się tematów, na których się nie znasz, bo przecież umiesz zrobić research. Warto też pomyśleć o rezygnacji ze swojej niszy, czyli tematyki ulubionej i takiej, na której znasz się najlepiej. Obecnie klienci wolą copywriterów od AI w przypadku treści na tematy techniczne, czyli np. budownictwo, motoryzacja. Jeśli to są Twoje ulubione tematy – super. Jeśli nie, to musisz nauczyć się je akceptować i realizować.
Wiesz już, jak sobie radzić z kryzysem w copywritingu. Mam nadzieję, że dzięki tym kilku radom będzie Ci łatwiej przetrwać trudne chwile. Na razie nie jest łatwo, ale ja wierzę, że jeszcze dla nas zaświeci słońce.
________________________________________________________
Jeśli podoba Ci się to, co piszę, możesz okazać mi wsparcie w formie symbolicznej kawy. Możesz też zapisać się na mój kurs copywritingu, jeśli jesteś gotowy/a podjąć wyzwanie mimo obecnej sytuacji. Od 5 czerwca rusza kolejna tura kursu express, gdzie możesz dostawać lekcje codziennie i szybciej kurs ukończyć. Do zapisu też wystarczy kawa, ale w wysokości 350 zł. Jeśli wolisz taniej, zapisz się na kurs standardowy z lekcjami co tydzień i opłatą 30 zł za miesiąc. Możesz też zapłacić na PayPal. Zapraszam! 🙂
Comments
Patryk
Pani Kamilo, wiem, że ten temat był poruszany już niedawno, ale chciałbym spytać. Czy obecnie jeszcze są jakiekolwiek możliwości zarobku jako copywriter ? Czy w ten sposób można jeszcze zarabiać zwłaszcza bez jakiejś mega specjalistycznej tajemnej wiedzy? Czy agencje, firmy szukają jeszcze kogoś do podobnych zleceń? U mnie kilku miesięcy zleceń prywatnych brak, na platformach też pusto.
KamiX
Tak jak napisałam w artykule, copywriting jest teraz w kryzysie i to sporym, wynikającym z połączenia inflacji z wejściem na rynek AI. Zleceń jest dużo mniej, zwłaszcza na tematy proste i teksty niższej jakości, pod SEO, bo klienci, którzy do niedawna je zlecali przerzucili się na AI, bo do takich tekstów AI jeszcze się nadaje. Natomiast są jeszcze oferty pracy etatowej, w agencjach czy zlecenia od klientów, którzy nie chcą tekstów generowanych w AI, bo zależy im na jakości i profesjonalizmie. Jest bardzo ciężko, ale znalezienie zleceń nie jest niemożliwe, zwłaszcza jeśli jest się copywriterem tworzącym głównie teksty wysokiej jakości, a nie bawiącym się w SEO. Jesteś mężczyzną, więc nie powinieneś tak bardzo narzekać, bo teraz jest sporo zleceń na tematy techniczne, typowo męskie, jak budownictwo czy motoryzacja. Nie wolno się poddawać! 🙂