Prokrastynacja – jak sobie z nią radzić?

6 września to światowy dzień walki z prokrastynacją. Zjawisko prokrastynacji jest dość powszechne. Zdarza się czasem każdemu, ale kiedy zdarza się nagminnie, jest to znak, że pora coś z tym zrobić. Prokrastynacja bowiem może przynieść sporo negatywnych konsekwencji. Jakie? Czym w ogóle jest prokrastynacja i jak sobie z nią radzić będąc copywriterem?

Czym jest prokrastynacja i jakie może przynieść konsekwencje?

Prokrastynacja to świadome odkładanie wszystkiego na ostatnią chwilę. To częste zjawisko, ale trzeba wiedzieć, że takie zwlekanie, opóźnianie zrobienia czegoś może przynieść negatywne konsekwencje. Zjawisko to dotyczy w dużej mierze introwertyków, osób aspołecznych i z fobią społeczną, które unikają sytuacji wiążących się z kontaktem z ludźmi. Takie osoby mają tendencję do odkładania na ostatnią chwilę załatwiania nawet ważnych spraw, odbywania spotkań czy rozmów telefonicznych. Prokrastynacja dotycząca czynności w pracy może być spowodowana niechęcią do wykonywania tych czynności. Często odkładamy to, czego po prostu nie lubimy robić.

Niestety takie odkładanie może przynieść szereg negatywnych konsekwencji. Przede wszystkim możemy nie zdążyć czegoś zrobić na czas. W pracy może to skończyć się nawet jej utratą. Przekroczenie zaś terminu załatwienia jakiejś sprawy może skończyć się jeszcze gorzej. Prokrastynacja często dotyczy także wizyt u lekarza i robienia badań, a odkładanie kontroli stanu zdrowia może skończyć się nawet tragicznie. Dlatego z prokrastynacją trzeba walczyć.

Prokrastynacja u copywritera

Prokrastynacja może dotyczyć również copywriterów. Tutaj jej przyczyną mogą być niepasujące nam zlecenia. Ja też cały czas z tym walczę, bo zlecenia o najmniej ulubionej tematyce, czy wygórowane wymagania klientów łatwo powodują zniechęcenie. Tymczasem zwlekanie z realizacją zlecenia może skończyć się niewyrobieniem się w terminie, a to nie będzie o nas dobrze świadczyło. W dodatku prokrastynacja powoduje nagromadzenie się pracy, co w copywritingu jest naprawdę niewskazane. Dużo pisania naraz powoduje, że robimy to szybko, a później jeszcze może braknąć czasu na korektę i przez to wyślemy klientowi niedopracowany tekst, napisany na kolanie, którego jakość pozostawia sporo do życzenia.

Pisanie jest jak trening

Ćwiczę od pewnego czasu z Martą Kruk z CodziennieFit. Najlepsze są treningi live, na Youtube’ie. Nierzadko Marta rzuca w ostatnim bloku wyzwania – pokazuje 3 ćwiczenia, które mamy wykonywać w seriach po np. 6 powtórzeń i dostajemy dwie minuty, w czasie których mamy zrobić jak najwięcej serii. Kiedyś właśnie takie wyzwanie nasunęło mi pewne wnioski. Zrozumiałam, że pisanie jest, jak ćwiczenia. Najpierw wyszło mi nieco ponad 3 serie. Nagle Marta zarządziła powtórkę i przyspieszyłam robienie ćwiczeń, dzięki czemu udało mi się zrobić 4. Zauważyłam jednak, że kiedy zaczęłam robić szybciej ćwiczenia, przestałam dbać o technikę. Tymczasem jest ona bardzo ważna, bo zła nie tylko powoduje brak efektów, ale również większe ryzyko urazu. Tak samo jest z pisaniem. Zbyt szybkie odbija się na jakości tekstu i łatwiej popełnić błędy, a odkładanie powoduje właśnie pośpiech i pisanie pod presją, co jest jeszcze gorsze.

Jak radzić sobie z prokrastynacją?

Przede wszystkim trzeba sobie uświadomić konsekwencje, jakie mogą wyniknąć ze zwlekania. Jeśli prokrastynacja dotyczy naszej pracy, zadbajmy o to, by ją dobrze zaplanować. Podstawa to mierzenie sił na zamiary. Poza tym przy pracy zdalnej, jaką jest copywriting, trzeba dokładnie planować każdy dzień. Idealne zorganizowanie jest koniecznością, aby wykonać odpowiednią pracę każdego dnia i móc połączyć ją z życiem codziennym, tak, by nie musieć odkładać na później ani pracy, ani codziennych czynności. Jeśli będziemy odczuwać, że mamy za dużo do zrobienia, to zaczniemy zwlekać.

Nie bójmy się też trudniejszych tematów, na których się nie znamy, czy którymi się nie interesujemy. Będę jeszcze pisała o zaletach takich tematów, bo mają ich wiele. Przede wszystkim pozwalają się wiele nauczyć i dowiedzieć. Niejednokrotnie pisałam już o tym, by traktować zlecenia, jak wyzwania. I mieć na uwadze to, że jeśli nie będziemy pisać, to nic nie zarobimy. Trzeba znaleźć sposoby na motywację oraz odcięcie się od rozpraszaczy, które też przyczyniają się do odkładania wszystkiego na później.

Najważniejsze jest jednak to, by mieć na uwadze, że zwlekanie to nic dobrego. Natłok pracy to niepotrzebna presja czasu i stres. Zwlekamy, doprowadzamy do takiej sytuacji, a to powoduje niechęć do pracy i zwlekanie jeszcze bardziej – zamknięte koło. Nie tędy droga! Pora zawalczyć, aby prokrastynacja nie stała się naszym nałogiem. Tak, nałogiem, bo równie trudno z nią walczyć, jak z piciem czy paleniem. Życzę więc Wam powodzenia. Nie dajcie jej się!