Odwaga bycia nielubianym – jak jej nabrać?

Natknęłam się kiedyś na sformułowanie „odwaga bycia nielubianym”. To był jakiś artykuł napisany chyba na podstawie japońskiej książki o takim tytule. Spodobało mi się to określenie i postanowiłam coś na ten temat napisać, bo uważam, że bez tej odwagi człowiek nie może być szczęśliwy. Trzeba umieć zaakceptować to, że nie każdy musi nas lubić i żyć w zgodzie z samym sobą.

Nie każdy musi nas lubić – pora to zrozumieć

Rodzice wychowują nas w przekonaniu, że inni są najważniejsi, że mamy się odpowiednio zachowywać, być mili, uprzejmi, bo co inni pomyślą. Mamy iść do porządnej szkoły, mieć porządną pracę, bo co inni pomyślą. Tymczasem to tak nie działa. Nie żyjemy po to, żeby zadowalać innych, szukać poklasku, podziwu. Żyjemy dla siebie i możemy żyć jak chcemy, być jacy chcemy i robić, co chcemy. Nie musimy udawać, rezygnować z tego, co lubimy i nieustannie walczyć o to, żeby wszyscy nas lubili. Nigdy tak nie będzie. Nie jesteśmy zupą pomidorową, żeby wszyscy nas lubili. Choć warto postarać się, żeby też nie nienawidzili, bo nie jesteśmy też drogą, żeby po nas jeździć. Aczkolwiek do hejtu w necie trzeba przywyknąć. Działając w sieci, w jakikolwiek sposób, należy się z nim liczyć. Jeśli będziemy bać się hejtu, będziemy bać się podjąć działalności. Dlatego właśnie potrzebna jest odwaga bycia nielubianym.

Odwaga bycia nielubianym – jak jej nabrać?

Odwagi bycia nielubianym można nabrać, tak samo, jak odwagi do podejmowania decyzji czy do mierzenia się ze strachem. Odwaga bycia nielubianym to też mierzenie się ze strachem – przed niemiłym potraktowaniem, odrzuceniem, tym, że ktoś się na nas obrazi. Jeśli nie pokonamy tego strachu, inni, nie zawsze dobrzy ludzie zawładną naszym życiem, oczywiście pośrednio. Jak nabrać tej odwagi? Wystarczy żyć zgodnie z kilkoma zasadami:

1. Zawsze bądź sobą

Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś i nie zmieniaj się na siłę dla nikogo. Dobry znajomy czy przyjaciel nie może wymagać, żebyś miał/a takie same poglądy czy upodobania, jak on. Zamiast się wiecznie starać, nie bój się pokazać, że ludzie mają Cię akceptować takim/ą, jaki/a jesteś, a jak nie to wypad z Twojego życia. Ja z powodu, jak się okazało, spektrum autyzmu udawałam przez całe życie. Całe życie widząc, że jestem inna, udawałam, że jestem normalna. Obserwowałam innych, naśladowałam, cudowałam. Przy przyjaciółce też non stop udawałam, że lubię to, co ona i nie lubię tego, co ona, że wszystkie jej pomysły są super, że jestem taka jak ona, byle tylko się nie obraziła, bo miałam tylko ją i by wszyscy myśleli, że ja też jestem, jak ona i mnie w końcu polubili. To nic nie dawało, tylko było męczące, wysysało ze mnie energię. Już dawno skończyłam z udawaniem i teraz jest mi dobrze, choć nie jestem specjalnie lubiana i nie mam wielu znajomych. 

2. Nie bój się wyrażać swojego zdania i siebie 

Chciałbyś wyrazić swoje zdanie, ale boisz się, że nie będzie akceptowane i że ktoś się za nie obrazi? To źle. W Polsce jest wolność słowa, poglądów i wypowiedzi. Jeśli wypowiadamy się bez używania obraźliwych i wulgarnych słów, zwłaszcza w czyimś kierunku, nikt nie ma prawa się na nas obrazić. Każdy powinien szanować zdanie innych, nawet jeśli jest inne niż jego, bo każdy ma prawo mieć własne. Możesz więc śmiało wyrażać swoje zdanie i samego siebie poprzez swoje poglądy, pasje, upodobania co do wyglądu, ubioru, bez patrzenia na to, co myślą inni.

3. Rób to, co Ty uważasz za słuszne

Twoje życie jest Twoje, a w dodatku jesteś dorosły. Nikt więc nie ma prawa do tego, by dyktować Ci, co i jak masz robić, jak masz żyć. Możesz i powinieneś decydować o sobie sam/a. Nie można też ulegać wpływom innych i rezygnować z czegoś, bo ktoś nie uważa tego za słuszne czy dobre. Twoje życie to wyłącznie Twoja sprawa. A ludzie niech zajmą się swoim, a nie włażą z brudnymi buciorami do Twojego.

4. Eliminuj sam/a nieodpowiednich ludzi ze swojego życia

Boisz się kogoś usunąć z listy znajomych na Facebooku lub obserwujących na Instagramie? Boisz się zablokować kogoś, kto non stop działa Ci na nerwy? To przestań się bać. Nie pozwalaj na to, by ktoś Cię prowokował, marnował Twój cenny czas i wysysał z Ciebie energię. Pozbywaj się złośliwców, hejterów, toksycznych i psychopatycznych ludzi. Ja przywykłam do hejtu, ale nie przywykłam do tego, że hejterzy to zwykle osoby, które mnie nie znają, a często próbują zniechęcić do mnie innych. Mam odwagę bycia nielubianą, ale nie zamierzam pozwalać na to, aby innym opisywały mnie osoby mnie nieznające. Wielokrotnie to ja cierpiałam i ponosiłam konsekwencje moich reakcji na hejterów i to ja wychodziłam na tą złą. Skończyło się. Teraz zgłaszam i blokuję takich jak leci. Sama znam swoją wartość i szkoda mi na takich czasu i energii. Pozbywanie się nieodpowiednich ludzi ze swojego otoczenia to taki ostry odsiew, dzięki któremu dostęp do naszego życia mają tylko nieliczni, którzy na to zasługują.

5. Bądź asertywny

Nie zgadzaj się na wszystko, co inni wymyślą, o co proszą. Nie rób dla nich wszystkiego, czego od Ciebie chcą, zwłaszcza jeśli są to osoby, które odzywają się do Ciebie tylko wtedy, gdy właśnie czegoś chcą, a jak Ty ich potrzebujesz, to mają Cię w części ciała na cztery litery. Nie bój się odmawiać ze strachu przed odrzuceniem, przed tym, że się obrażą, że będzie im przykro. To jest Twoja decyzja i dana osoba ma ją uszanować, a jak nie, to na siłę jej przy sobie nie trzymasz.

Dlaczego warto mieć odwagę bycia nielubianym?

Odwaga bycia nielubianym daje dużą swobodę, jeśli chodzi o wyrażanie swoich myśli, poglądów, o wygląd czy inne sfery życia. Zmniejsza poziom stresu, bo nie boimy się tak bardzo o negatywne reakcje ludzi, o odrzucenie, gdyż rozumiemy, że nie wszyscy muszą nas lubić i zawsze znajdzie się ktoś, komu się nie będziemy z różnych powodów podobać. To jest normalne i nie należy się tym przejmować. Odwaga bycia nielubianym jest także milowym krokiem w kierunku samoakceptacji. Już nieraz pisałam, że jeśli siebie nie akceptujemy, to jak mają akceptować nas inni? Bo ciągłe udawanie, ukrywanie prawdziwego „ja”, poglądów, upodobań czy niedoskonałości wyglądu to nic innego, jak brak samoakceptacji, kompleksy, w które wpędzamy się przez strach przed tym, że przez to czy tamto inni mogą nas nie lubić. Z tym trzeba walczyć, bo inaczej nie da się być szczęśliwym.

Nikt nie będzie nas akceptował, jeśli ludzie odkryją, że ich oszukujemy ukrywając swoje prawdziwe oblicze, prawdziwy wygląd itd. Walka z kompleksami, akceptacją swoich wad i nabycie odwagi bycia nielubianym to długa droga, ale warta przejścia. Dla zwiększenia pewności siebie, swobody, zmniejszenia stresu, nerwów i w końcu poprawy samopoczucia i stania się szczęśliwym człowiekiem. Jestem w trakcie tej drogi, końca na razie nie widać. Ty też ją zacznij i zrozum, że Twoje życie jest Twoje, a Ty jesteś Tobą, unikalną i niepowtarzalną osobą. I to, że każdego powinno interesować wyłącznie własne życie.

Nie bój się samotności!

To jest bardzo ważne, bo często właśnie strach przed samotnością powoduje brak odwagi bycia nielubianym i życie nie dla siebie, a pod innych. Sama odwaga bycia nielubianym i zwracanie mniej uwagi na innych też może przyczynić się do poczucia samotności. Odwaga bycia nielubianym to więc też akceptacja samotności. Wszędzie jest ona piętnowana jako coś złego. Ok, jest czymś złym i przykrym dla starszego, schorowanego człowieka, który nie może prawie wychodzić z domu i nie ma z kim porozmawiać czy kogo poprosić o pomoc. Jednak dla młodego człowieka wręcz przeciwnie! Samotność to wręcz swoboda, nie ma ludzi, którym musisz ciągle imponować, nikt Ci niczego nie dyktuje, za nic nie wyśmieje. Możesz robić co chcesz, masz pełną swobodę, nie masz wobec nikogo żadnych zobowiązań, nikt Cię w niczym nie ogranicza. I to jest właśnie życie! To jest potrzebne do szczęścia. Dlatego nie należy obawiać się odrzucenia, samotności, popadać w kompleksy i układać swojego życia pod innych, zamiast pod siebie. Trzeba myśleć przede wszystkim o sobie, ale oczywiście znając granice, żeby nie stać się samolubem i narcyzem.

Ja też jestem samotna. Owszem, czasem bywają momenty, kiedy brakuje mi kogoś obok, z kim mogłabym pogadać, wygadać się, kogoś, kto mógłby mi pomóc, gdybym potrzebowała. Siedząc sama w mieszkaniu w mieście mam z tyłu głowy to, że jak coś mi się stanie i nie będę mogła sama sobie pomóc czy wezwać pomocy, to nikt mi nie pomoże. W czasie lockdownu też nie było łatwo, bo bałam się, że jak wyląduję na kwarantannie to umrę z głodu, bo kto mi coś kupi. Ale mimo to akceptuję moją samotność, lubię być sama i widzę jej pozytywne strony, bo ja we wszystkim szukam pozytywów. I Tobie też radzę! 🙂

__________________________________________________

Utrzymanie bloga też kosztuje. Jeśli więc podoba Ci się to, co piszę, postaw mi symboliczną kawę, która doda mi energii i bardzo pomoże w rozwoju bloga, który jest moją pracą i pasją. Będę Ci bardzo wdzięczna za docenienie i wsparcie. 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to