Ta dam! Nowy cykl wpisów uważam za otwarty! Wpisy powędrują do kategorii Nasze zwierzaki, w której są już dwa opublikowane wcześniej. Do końca wakacji będę publikowała wpisy z tego cyklu, natomiast później sporadycznie będę publikowała wpisy w tych tematach, jak będę miała kolejne pomysły na wpisy o zwierzętach. Dlaczego postanowiłam pisać o zwierzętach? Nie jestem przecież ekspertem – weterynarzem, czy zoologiem. Jednak po pierwsze spędziłam niemal całe dotychczasowe życie w towarzystwie zwierząt, bo wychowałam się na wsi. Wiem o nich więc dużo. Ograniczę się jednak do psów i kotów, bo nie znam się zupełnie na innych zwierzętach domowych typu ptaszki, rybki, świnki morskie, chomiki itp. Do tego psy i koty to zwierzęta, które posiadamy najczęściej. W mieście mieszkanie z kotem rozpoznać można po siatkach założonych na balkonach i oknach, choć zwykle tego nie widać. Wiem też np. że sąsiedzi mojego brata mają kota, bo widziałam pod drzwiami ich mieszkania transporter. W mieście przeważają jednak koty dzikie, wałęsające się po osiedlach i zwiewające jak przed ogniem na samo usłyszenie „kici kici”. Natomiast jeśli chodzi o psy, to wszędzie, a zwłaszcza w parkach, czy na deptakach roi się od właścicieli z psami na spacerach. Pełno psów jest też pozaczepianych do słupów pod sklepami. Jak jest za to na wsi? Idziesz sobie chodnikiem wzdłuż domów i z każdego niemal podwórka obszczekuje cię jakiś pies, nierzadko niejeden. Kotów też jest od grona, ale są mniej dzikie, bo to po prostu koty z domów wychodzących, chodzące sobie własnymi drogami i wracające do swojego domu na posiłki, czy na noc. Po drugie, polecam wrócić do wpisu „Zwierzęta nas kochają, a my… no właśnie…”. Mam polubione na Facebooku różne strony, które publikują różne materiały na temat zwierząt, nie raz zabawne, a nie raz… Często są to materiały o uratowanych psach, czy kotach, które wiele wycierpiały przez ludzi. Moim zdaniem dzieje się tak dlatego, że ludzie nie zdają sobie sprawy, że zwierzę czuje tak samo jak oni, ale też zwierzęta cierpią często przez ich niewiedzę. Najpierw człowiek adoptuje zwierzaka nie mając pojęcia w co się pakuje, a niedługo potem oddaje do schroniska, bo zwierzak dziwnie się zachowuje, bo jest agresywny, bo nasikał na dywan, bo jadą na wakacje… No nóż się w kieszeni otwiera. Tak samo jak na to, że o wielu rzeczach się trąbi na okrągło, a do ludzi to nie dociera. Jednak są rzeczy, o których mówi się bardzo mało. Dlatego zamierzam w tym cyklu poruszyć też kilka ważnych spraw, o których mówi się mniej.
Na dzień dobry zaczynamy od plusów i minusów posiadania zwierzęcia. Przy plusach, minusy zwykle przestają mieć znaczenie, jednak zanim się zaadoptuje psa, warto wiedzieć z czym możemy mieć do czynienia i zdawać sobie sprawę, że posiadanie psa, to nie jest taka sielanka jak nam się wydaje. Zacznijmy od tych plusów:
– Zwierzęta są lepsze od ludzi – Kochają bezgranicznie i oddają się właścicielowi, choć dla kota właściciel jest raczej jego sługą, a nie panem. Nigdy nie skrzywdzą, nie zranią, nie zostawią swojego człowieka. Są wierne. Możesz im powiedzieć, co chcesz, nie skrzyczą cię, nie opieprzą za jakiś popełniony błąd. Dlatego zasługują na to, by ich miłość była odwzajemniona;
– zmniejszają uczucie samotności – Singiel, który ma zwierzaka, czuje się mniej samotny. W końcu ma żywą istotę, dla której żyje, która go kocha, tęskni za nim i wybiega na powitanie. Zwierzak daje takiej osobie poczucie, że ma ona dla kogo żyć;
– zawsze poprawią humor – Merdający ogon, jęzor radośnie wystawiony i skok na kolana, polizanie po rękach, twarzy, czy też różne zabawne wybryki. Nie sposób przestać się uśmiechać przy zwierzaku;
– zmuszają do ruchu – Zwłaszcza psy, bo wymagają 2-3 razy dziennie spaceru. Wyciągną więc człowieka z domu niezależnie od pogody i często nie kończy się to na zwykłym spacerku. W ruch idą patyki, czy inne rekwizyty i można się nabiegać. Zabawa z psem, czy kotem w domu, to też zawsze trochę ruchu, który jest nam tak potrzebny, a brakuje go przy naszym trybie życia.;
– odstresowują – Zabawa ze zwierzakiem, spacer z psem, czy chociażby przytulenie się do zwierzaka i poleżenie razem z nim, niesamowicie relaksuje i odstresowuje. Człowiek zapomina o wszelkich problemach, no chyba, że problem dotyczy zwierzaka;
– pomagają – Nie tylko przetrwać trudne chwile. Psa można naprawdę wiele nauczyć. Duży pies może ci nawet przenieść zakupy, coś przynieść jak wydasz odpowiednią komendę. Poza tym pełnią rolę terapeutyczną dla dzieci z autyzmem, czy Downem. Potrafią nauczyć kontaktu z innymi i empatii. Ja mam wrażenie, jako prawdopodobnie osoba z Aspergerem, czyli zaburzeniem ze spektrum autyzmu, że zwierzęta bardzo mi pomogły nawiązać porządny kontakt ze światem. Do dziś jakoś bardziej ubolewam nad cierpieniem zwierzaka niż człowieka, no chyba, że dziecka. Do tego dają tyle radości, że mogą pomóc w walce z depresją. Przykład? Justyna Kowalczyk i Maniek;
– pilnują domu – Głównie psy. Zwłaszcza na wsiach to duży plus posiadania zwierzęcia i jest to główny powód posiadania zwierząt właśnie tam. Psy nie są trzymane w domu, a na podwórku i odstraszają szczekaniem obcych ludzi i zwierzęta. Do tego potrafią dać znać głośnym szczekaniem, że coś jest nie tak;
– odstraszają gryzonie i robactwo – Zwłaszcza koty. Łapią myszy, czy robaki. Pies też jest w stanie złapać jakiegoś wrednego karalucha, czy pająka.
Pewnie jeszcze coś by się znalazło, ale najważniejsze plusy są już wymienione na pewno. Teraz te nieszczęsne minusy:
– obowiązek – Adoptując zwierzaka człowiek musi zdawać sobie sprawę, że dochodzi mu kolejny obowiązek. Każde zwierzę wymaga karmienia, wizyt u weterynarza i czasu na wspólne zabawy i kontakt z właścicielem. Pies wymaga spacerów 2-3 razy dziennie, a kot wyczyszczenia kuwety;
– koszt – Spory jednorazowy, ale też regularny. Jednorazowy, bo, tak samo jak spodziewając się dziecka kupujemy cały ekwipunek, tak też i dla psa musimy kupić miski, karmę, smycz, obrożę, szczotkę do wyczesywania, leżankę itp. Kotu do tego jeszcze musimy kupić kuwetę i transporter, a także wydać pieniądze na zabezpieczenie okien i balkonu jeśli kot ma mieć dom niewychodzący. Później zostają koszty regularne, czyli zakup karmy, szczepienia, preparaty na pchły/kleszcze, leki, czy żwirek dla kota do kuwety. No i kupowanie nowych rzeczy do domu, bo pies, czy kot zniszczył;
– hałas – Ciągle szczekający pies może być uciążliwy dla właściciela, a tym bardziej dla sąsiadów. Warto jednak być cierpliwym i poszukać powodu, dlaczego tak szczeka;
– wszędzie sierść – To już codzienność przy zwierzaku w domu. Sierść na dywanie, kanapie, kocach, ubraniach i na właścicielu kiedy weźmie na ręce. No i jeszcze w samochodzie.
– Rozrabianie – Zwykle jest zabawne, aczkolwiek ostatnią rzeczą, jakiej chce właściciel wracając wykończony z pracy do domu jest sprzątanie po psie, który coś rozlał, poroznosił jakieś papiery, śmieci, coś rozsypał, coś pogryzł i świadomość, że trzeba kupić nową kanapę, którą pies znów może pogryźć, czy drzwi, które pies, czy kot znów podrapie. Warto jednak nie złościć się na psa. Takie zachowanie oznacza próbę zwrócenia na siebie uwagi przez zwierzaka, który tęskni, nudzi się sam w domu i brakuje mu właściciela. Jeśli zwierzak rozrabia, to należy zastanowić się, czy na pewno poświęca mu się odpowiednią ilość czasu. Poza tym zwierzaka można nauczyć, co ma robić jak nie ma pana/i w domu i zapewnić mu zajęcie w postaci różnych zabawek. Postaw mu drapak, to przestanie drapać drzwi, proste;
– problemy – A to pies nie chce jeść, a to nie chce autem jechać, a to nie chce do weta, bo się boi, a to, co z nim będzie jak właścicielowi coś się stanie i będzie musiał iść do szpitala albo co będzie jak właściciel będzie musiał wyjechać na jakiś czas;
– pchły, roznoszenie chorób, bród, smród – Te minusy najczęściej wymieni.ą osoby, dla których to powody, przez które nie lubią zwierząt. Jednak wcale nie jest powiedziane, że zwierzęta roznoszą choroby. Wystarczy dbać o higienę i zwierzaka i swoją, a tych problemów nie będzie.
No wyszło tych minusów prawie tyle, co plusów, ale przy takich plusach, zwykle te minusy przestają mieć znaczenie. Trzeba jednak o nich wiedzieć i się spodziewać takich sytuacji. Ludzie zwykle chcą mieć zwierzę, bo jest słodkie, kochane i cudowne, a zapominają o tych właśnie wyżej wymienionych rzeczach. Jeśli człowiek się przygotuje na te minusy, to nic go nie zaskoczy i nie przerazi. Przede wszystkim owe minusy nie powinny nigdy być przyczyną oddania psa do schroniska, a tym bardziej porzucania…