Góry – bez rozsądku się nie wybieraj
Latem pisałam o rozsądku, a raczej jego braku nad wodą. Zimą ludzie bez rozsądku wybierają się w góry. Kończy się to wzywaniem GOPRu w kuriozalnych momentach, podczas gdy w tym samym czasie gdzieś ktoś inny może potrzebować naprawdę pomocy i stracić życie. Nie mówiąc o tym, że ratownicy muszą narażać swoje życie przez bezmyślnych ludzi. Temat jest ważny tym bardziej, że rozpoczął się okres ferii zimowych. Kilka województw już ferie kończy (w tym moje), ale większość dopiero je zacznie. Wiele osób wybierze zapewne rodzinny wypad w góry, a i sporo dzieci wyjedzie na zimowiska organizowane np. przez szkoły. Trzeba pamiętać o bezpieczeństwie, bo ono jest najważniejsze, szczególnie jeśli chodzi o dzieci. Tymczasem bezmyślność to plaga dzisiejszych czasów.
Pani w szpileczkach, pan w klapeczkach
Pamiętacie ten zabawny masaż pleców? „Przeszła pani w szpileczkach, pan w klapeczkach i dziecko w adidaskach”. Jakże idealnie te słowa pasują do sytuacji… Nieodpowiedni ubiór to pierwsza oznaka totalnej bezmyślności ludzi wybierających się w góry. Panie chcą zawsze świetnie wyglądać, a niestety, czasem wypadałoby przedłożyć bezpieczeństwo i komfort nad wygląd. Tym bardziej w górach. Ileż to już było wypadków w górach, kiedy w artykułach można było przeczytać, że ofiara miała na nogach szpilki albo klapki. To jest po prostu dramat. W góry ubieramy się przede wszystkim tak, by było nam ciepło, wygodnie i bezpiecznie. Ciepła kurtka, szalik, czapka, rękawice i porządne buty to obowiązek. Buty muszą być wygodne i mieć grubą podeszwę antypoślizgową. Niestety mimo że kozaki to zimowe buty, często również nie nadają się do chodzenia po górach. Szczególnie te na szpilkach, obcasach czy koturnach. Panowie też nie powinni wybierać się w góry w mokasynach…
Wybierając się w wysokie góry, zwłaszcza zimą kiedy leży tam naprawdę dużo śniegu, nie można zapomnieć o odpowiednim sprzęcie. Raki i czekan to podstawa. Tymczasem wiele osób wybiera się w góry goło i wesoło. O telefonie to nigdy nikt nie zapomni, a o ważnym sprzęcie już tak. Choć w górach to i telefon jest konieczny, by wezwać w razie czego pomoc.
Góry nie zając…
Góry nie uciekną. Jeśli panują złe warunki, wieje, sypie śnieg, jest duże zagrożenie lawinowe, należy zostać w schronisku czy hotelu. Tymczasem delikwentowi się siedzieć nie chce i wychodzi, bo nie po to przyjechał, żeby w hotelu czy schronisku siedzieć. Nic, że 4 stopień zagrożenia lawinowego, nic że sypie, wieje. Nic że ostrzegają przed lawinami, śliskimi szlakami itp. Nic że pora późna i zaraz będzie ciemno. Idzie sobie. I nagle nie wrócił, zaginął. Albo wezwał pomoc. I GOPRowcy muszą zasuwać mimo tych warunków szukać idioty i narażać się sami na śmierć, bo tylko śmigłowcem można się do palanta dostać, a śmigłowiec narobi hałasu i wiatru i lawina gotowa. Brawo dla wariata, gratulacje! Ludzie, cierpliwości! Poczekajcie na lepsze warunki i wtedy idźcie, myślcie o bezpieczeństwie.
Bezmyślność na trasie
Po wyjściu ludzie też nie popisują się myśleniem. Nie tylko złe warunki, ale i nierozsądne zachowanie spacerowiczów przyczynia się do kłopotów, a nawet tragedii. Niedostosowanie się do warunków to jedno, a zachowanie w górach to drugie. I tak na przykład:
- drą się – wytwarzają się fale dźwiękowe, które się rozchodzą na znaczne odległości powodując drgania, co może spowodować ruszenie lawiny. Krzyk może spłoszyć także zwierzęta chodzące w pobliżu szlaków (najczęściej kozice). Uciekająca kozica również może wywołać lawinę;
- wybierają trudniejsze szlaki bez względu na warunki – zachciewa się wyzwań i adrenaliny wtedy, kiedy nie trzeba;
- zbaczają ze szlaków – jak wyżej;
- wchodzą na szlaki nieprzetarte, którymi nikt nie chodzi albo nie zwracają uwagi na to, że szlak jest zamknięty;
- zabawiają się – przekomarzają, przepychają, a przy tym nietrudno się poślizgnąć i spaść;
- wyrzucają śmieci gdzie popadło – odrzucenie jakiegoś przedmiotu, kawałka lodu, kamienia również może spowodować ruszenie lawiny. Śmieć pozostały na szlaku powoduje niebezpieczeństwo poślizgnięcia i upadku po nadepnięciu;
Najgorsza bezmyślność już to zabieranie ze sobą dzieci w złych warunkach, w nieodpowiednim ubraniu i nie tłumacząc im, jak się mają zachowywać (m.in, że nie wolno krzyczeć). Tłumaczmy to dzieciom, zwłaszcza że są ferie i pociechy mają różne wyjazdy.
Podsumowanie
Bezmyślność ludzi jest przyczyną większości kłopotów i niestety tragedii. Wybierając się w góry nie zapominaj o odpowiednim ubiorze, sprzęcie oraz sprawdzeniu prognozy pogody. Przy złych warunkach poczekaj cierpliwie, zdążysz pospacerować. Nie wybieraj się w góry po ciemku. Nawet nad Morskie Oko. Morskie Oko to odrębny temat ze względu na trasę – wybierz spacer, pooddychaj świeżym, górskim powietrzem i nie męcz tych biednych koni! Spacer zrobi dobrze twojemu grubemu dupsku, może nie przytyjesz w zimie jeszcze więcej! Po zmroku człowiek widzi gorzej. Wszystko wygląda jakby inaczej i bardzo łatwo się zgubić. Dlatego wychodź w góry tylko w ciągu dnia. Chodź tylko po odpowiednich, bezpiecznych, wydeptanych już szlakach. Nie zbaczaj z trasy, nie krzycz i nie wyrzucaj śmieci. To nie jest trudne, tylko trzeba myśleć! To naprawdę nie boli!
Moim zdaniem i nie tylko moim, bo często ludzie piszą o tym w komentarzach pod artykułami o kolejnych akcjach GOPRu, powinny zostać wprowadzone przepisy, żeby tacy bezmyślni ludzie pokrywali ze swojej kieszeni koszty akcji ratunkowej. Wtedy może zmądrzeją, jak im przez ich głupotę ubędzie na koncie…