Dom z ogrodem to często marzenie wielu osób. Nie każdy jednak bierze pod uwagę uprawę własnych warzyw i owoców. Raczej ludzie częściej stawiają na ogród ozdobny z kwiatami, krzewami i drzewkami czy też nawet oczkiem wodnym. Własne uprawy prowadzą głównie ludzie na wsiach i często udaje im się łączyć te dwie rzeczy – posiadają zarówno rośliny ozdobne i kwiaty jak i warzywa i owoce. Mieszkasz w miejskim blokowisku? Nic straconego! Jeśli masz pieniądze to możesz kupić sobie małą działkę i na niej uprawiać warzywa i owoce. Oprócz pieniędzy musisz mieć też czas i zapał do pracy. Śmieszą mnie wypowiedzi mieszczuchów, którzy wzdychają, że mieszkanie na wsi to byłaby sielanka. Swoje warzywa, owoce, jajka czy nawet mięso. No cudownie! Ty też tak myślisz? Zapraszam więc na wieś, bardzo chętnie popatrzę jak robisz grządki po wcześniejszym skopaniu całego ogrodu i rozbiciu brył, modlisz się o deszcz, którego nie ma od tygodni, latasz codziennie z konewkami, a oprócz tego karmisz kury i wywalasz gnój z kurnika. Powodzenia!

Mimo to zdecydowanie warto uprawiać ogródek – czy to ozdobny, czy z warzywami. Korzyści jest całe mnóstwo. Ogród ozdobny pokazuje, że dbamy o nasze obejście, zdobi je, czyni miłym dla oka i do spędzania czasu miejscem. Ponadto kwiaty pokazują naszą naturę – im więcej różnych kwiatów i im bardziej jest kolorowo tym bardziej kolorowa jest dusza właściciela. Kwiaty nie tylko pięknie wyglądają, ale też i pachną. To gwarantuje poprawę nastroju i samopoczucia. Przekonani do uprawy kwiatów? To teraz warzywa. Kiedyś czytałam wypowiedzi Polaków mieszkających za granicą, że obcokrajowcy śmieją się z nas, że uprawiamy warzywa w ogródkach tak jakby nie było ich w sklepach lub tak jakby nie było nas stać na ich kupowanie. Nieprawda, że nas nie stać, ale każdemu zależy na tym, by jak najmniej wydawać pieniędzy, a uprawa wychodzi znacznie taniej! Uprawa ogródka warzywnego nie wymaga ciągnika i sprzętu rolniczego. Wystarczy motyka, widełki, grabki. Koszty to nasiona i sadzonki, a także ewentualne nawozy i środki ochrony. Na pewno koszt uprawy rolnej (pole ziemniaków, zboża) przewyższy koszt zakupu tychże, bo wymaga jednak specjalnego sprzętu, nawożenia, środków, itd. Jednak wiele osób na wsiach wciąż uprawia samodzielnie warzywa i owoce, bo korzyści jakie z tego płyną, są warte wszelkich pieniędzy! Oto dlaczego warto uprawiać własne warzywa i owoce:
  • Wiemy, co jemy – Warzywa są częścią, niemal najważniejszą częścią naszego jadłospisu. Uprawiając je samodzielnie, mamy pełną kontrolę nad przebiegiem uprawy, dzięki czemu wiemy, że nasze warzywa są wartościowe i nie zawierają za wiele negatywnych składników. Za to o tych, które kupujemy, wiemy niewiele;
  • Warzywa sezonowe poza sezonem są drogie – W ogrodzie możemy uprawiać zarówno odmiany wczesne, które będziemy zajadać już w lecie i jesieni, jak i późne, które możemy przechowywać nawet do wiosny. Dzięki temu nie musimy kupować warzyw poza sezonem, bo wtedy są drogie i nie wszystkie są dostępne. Jak już to tylko w hipermarketach, gdzie nie można powiedzieć, że mają super jakość;
  • Warzywa sezonowe po sezonie są sprowadzane – Zwłaszcza te, których nie da się przechowywać, np. cukinia, brokuł, pomidor. Tym bardziej dziwi fakt, że taka cukinia nie zepsuje się podczas długiej podróży z południa Europy (najczęściej Włochy lub Hiszpania), a do tego jest w stanie jeszcze leżeć w sklepie i czekać aż ktoś ją kupi. To wszystko zasługa środków chemicznych, stosowanych podczas przechowywania i transportu. W przypadku własnych warzyw unikamy stosowania tego typu chemii;
  • Mamy kontrolę nad opryskami – Sami decydujemy kiedy są konieczne, sami dobieramy środki wybierając te jak najmniej szkodliwe dla nas i otoczenia, czytamy etykiety środków i stosujemy się do zasad tam zawartych. Stosujemy odpowiednie dawki, w odpowiednich porach i warunkach. Przestrzegamy okresów prewencji (czas kiedy nie wolno zbliżać się do opryskanej uprawy) oraz karencji (czas od oprysku do momentu kiedy można już zebrać plon);
  • Mamy kontrolę nad nawożeniem – Na kupnych warzywach łatwo dostrzec oznaki przenawożenia. W przypadku domowej uprawy, kiedy mamy kontrolę nad ilością używanego nawozu, nie grozi nam to;
  • Możemy robić przetwory – Z własnych warzyw wychodzą najlepsze. Ponadto chcąc kupić ilości potrzebne do zrobienia potrzebnych przetworów, trzeba się liczyć z większymi kosztami niż kupienie paru ogórków na mizerię do obiadu. Ponadto nie zawsze z kupnych warzyw przetwory się udają. Dobrym przykładem są ogórki kiszone. Wiele osób twierdzi, że z ogórków ze sklepu się nie udają. Ogórki do kiszenia muszą być najlepszej jakości i nie mogą zawierać dużych ilości chemii;
  • Nadmiary możemy sprzedać – Jeśli mamy za dużo warzyw, bo sezon okazał się urodzajny, możemy je sprzedać. Takie warzywa czy owoce z własnego ogrodu są zdecydowanie droższe od tych z marketów, a popyt na nie będzie zwłaszcza wśród ludzi robiących przetwory;

Poza powyższymi korzyściami jest jeszcze jedna ważna rzecz. Ogród wymaga pracy, a praca w ogrodzie jest niesamowitą dawką ruchu i dobrym treningiem, a tego ruchu niestety nam dzisiaj brakuje, o czym pisałam <<tutaj>>. No i na koniec nie może zabraknąć satysfakcji i radości z tego, że ciężka praca przynosi efekty. Nie ma większej radości niż widok rosnących warzyw i kwitnących kwiatów. Nie ma lepszego dowodu na to, że warto pracować, poświęcić czas i wydać na to pieniądze. I naprawdę można to lubić, ba, kochać!

Chcesz uprawiać ogródek, masz ziemię, ale nie wiesz od czego zacząć? Oto kilka wskazówek.
1. Zacznij od zgromadzenia potrzebnych narzędzi i zaplanowania wszystkiego. – Zaplanować trzeba ile warzyw będzie w ogródku, jakiej wielkości grządki. To zależy od tego, ile mamy miejsca.;
2. Ustal zmianowanie (co obok czego będzie rosło). – Najlepiej sobie to zanotować, bo za rok nie będziesz pamiętać co gdzie było, a musisz, by dokonać ponownego zmianowania, gdyż nie wolno uprawiać tych samych roślin po sobie, na tych samych grządkach. Nie wolno tego robić ze względu na szkodniki i choroby. Jeśli dany szkodnik zaatakował daną roślinę, to następnym razem musisz dać tam inną, której nie zaatakuje ten szkodnik. Poza tym rośliny mają też upodobania co do tego po czym lubią rosnąć – np. marchew i pietruszka lubią rosnąć po selerze. Zmianowanie ustal też na podstawie wymagań roślin, a mianowicie jeśli masz miejsce bardziej zacienione w ogrodzie, to tam daj roślinę, która lubi zacienienie. Jak roślina nie lubi dużo wody, to nie dawaj jej tam, gdzie podczas deszczu spływa woda z budynku. Poza tym trzeba pamiętać, że rośliny mają w stosunku do siebie podobne widzimisię jak ludzie. Mamy typy osób, obok których np. nie usiądziemy, prawda? Np. ludzie śmierdzący alkoholem, brudni. Tak samo niektóre rośliny nie lubią towarzystwa innych. Na przykład marchew i pietruszka mogą rosnąć obok siebie, tak jak marchew i cebula. Z kolei psiankowate się nawzajem nie cierpią, choć to jedna rodzina, więc nie posadzimy obok siebie ziemniaków i pomidorów. Ogórek lubi koper. Z powodzeniem obok siebie można siać sałatę, rzodkiewkę, szczypiorek. Czosnek ubóstwia truskawki i vice versa. Przez to wszystko ze zmianowania robi nam się niezła zagadka logiczna. Uprawa ogródka uczy więc logicznego myślenia i jest zajęciem dla inteligentnych! Wszystkie zasady zmianowania (co po czym, co obok czego) można znaleźć w internecie.; 
3. Zrób grządki – Oddziel je od siebie ścieżkami, po których do każdej będziesz dochodzić, tak by nie deptać po grządkach. Wielkość grządek dostosuj tak, by nie narobić sobie trudności z pielęgnacją;
4. Najpierw siej i sadź wczesne warzywa – Przede wszystkim rzodkiewkę, sałatę, szczypiorek, koper. Wsiej też wczesną marchew, pietruszkę i posadź dymkę. Rzodkiewkę, sałatę czy koper siej np. po jednym rządku, co tydzień. Nie będziesz się dzięki temu martwić, że zaraz ci ich braknie. Nie zapomnij o fasolce szparagowej. Polecam fioletową. Jest pyszna i nie ma włókien nawet jak się zapuści grubsze strąki. Jeśli masz mały kawałek ogródka przy domu, a gdzieś za domem więcej ziemi, to posiej wczesne warzywa tu, by mieć je pod ręką. Większe miejsca zostaw sobie np. na pomidory, kapustę, dynie, cukinie, ogórki, papryki, a więc to, co potrzebuje więcej miejsca. 
5. Pielęgnuj uprawy – Podlewaj jeśli brakuje deszczu. Piel regularnie. Obserwuj czy nie pojawiają się choroby lub szkodniki. Przerwij marchew, pietruszkę, buraczki, zasianą cebulę. Jeśli zrobisz im więcej miejsca to urosną większe. Przerywaj wtedy, kiedy młode warzywa nadają się już do spożycia, wtedy nie zmarnujesz tego, co wyrwiesz. Możesz też poprzesadzać w inne miejsce wyrwane rośliny. 
6. Zasiej wcześniej w pudełeczkach lub doniczkach nasiona pomidorów, papryki czy porów na sadzonki do rozsady. Zasiej w ogródku rządek kapusty, później ją rozsadzisz. 
7. Po zbiorach możesz posiać jakiś poplon, by udaremnić chwastom próby porośnięcia grządek.
To by było na tyle na początek. Jeśli uprawiasz kwiaty przed domem, to przy ścianie domu posadź np. dalie lub malwy, które urosną wysokie, potem jakieś średnie kwiaty, np. piwonie, mieczyki, cynie, a z samego przodu małe kwiatki, np. aksamitki. Chodzi o to, by większe nie zasłaniały mniejszych, nie tylko ze względów estetycznych, ale i dostępu do światła. Aksamitka ma nieprzyjemny zapach (inaczej nazywana jest śmierdziuchem), dlatego warto uprawiać ją razem z warzywami, bo będzie odstraszać szkodniki. Warto uprawiać kwiaty o zróżnicowanych kolorach oraz różnym czasie kwitnienia, by nie zakwitło wszystko w tym samym czasie i w tym samym czasie nie przekwitło. Najwcześniej kwitną pierwiosnki, tulipany, bratki. Później narcyze, żonkile, konwalie. Potem piwonie. Następnie nasturcje, cynie, mieczyki, dalie, aksamitki no i chryzantemy na jesień. Niech kwitnie coś cały czas! 
Ogródki, czy to warzywne, czy kwiatowe wyglądają przepięknie, jeśli są odpowiednio zadbane. Wiosna i lato to najpiękniejsze pory roku… zimą aż przykro patrzeć na gołą ziemię, a niestety śniegu ostatnio nie ma za wiele, żeby to przykrył i jest tak szaro, buro i ponuro. Wiosną i latem wszystko tętni życiem, a do tego życia wskrzeszamy wszystko my sami. I to jest cudowne! Nie masz jeszcze ogródka? Polecam ci!