Agresywny pies – jak to możliwe?

Powszechnie panuje przekonanie, że pies nie powinien być agresywny. Jednak agresywny pies to nie jest rzadkość. Psy pochodzą od wilków, a wilki są drapieżnikami. Każdemu psu, niezależnie od rasy zostaje coś z wilka. Niestety, nawet bardzo łagodnemu psu nagle może coś strzelić do głowy. Wystarczy, że go coś sprowokuje i może być to coś, na co my nie zwracamy nawet uwagi, więc później nie rozumiemy zachowania naszego czworonoga. Jak to jest więc z tą agresją?

Łańcuch a agresja psa

Postanowiłam napisać na ten temat w związku ze zdarzeniem, jakie kilka dni temu miało miejsce w jednej ze wsi w gminie, gdzie mieszkają moi rodzice. Został pogryziony przez psa dwulatek, który podszedł nieupilnowany przez rodziców do zwierzaka uwiązanego na łańcuchu. Pod artykułami o tym zdarzeniu nie było współczucia dla dziecka, a stawanie w obronie psa, bo pies na łańcuchu. Owszem, ja również w takich sytuacjach staję w obronie psa, ale czy na pewno łańcuch jest winny agresji zwierzęcia?

Wiele ludzi pisało w komentarzach, że pies na łańcuchu głupieje. Zresztą wiele pogryzień przez psy dotyczy psów na łańcuchach lub w ciasnych kojcach. Coś w tym jest, ale moim zdaniem pies głupieje wtedy, gdy jest na łańcuchu trzymany 24/7, nie ma miejsca na wybieg, bo łańcuch jest krótki, nie ma dostępu do jedzenia i picia, nie ma schronienia, a przede wszystkim nie ma kontaktu z człowiekiem. Brak kontaktu z człowiekiem jest głównym powodem nietypowych reakcji psa. Ja uważam więc, że pies na łańcuchu wcale nie musi być agresywny, pod warunkiem, że będzie należycie traktowany. Swego czasu było tak, że PiS chciał wprowadzić zakaz trzymania psów na łańcuchach. Zdania na ten temat były podzielone. Część osób była za (głównie miastowi zapewne), a część osób przeciw zakazowi. Ja również postanowiłam wypowiedzieć się w temacie i napisałam o tym na blogu, jako że doskonale wiem, jak to na wsiach wygląda i zdaję sobie sprawę, co by było, gdyby nagle został taki zakaz wprowadzony. Jeśli chcecie wiedzieć, co myślę o łańcuchach i zakazie, zachęcam do przeczytania tamtego wpisu.

Duży pies, pitbull = agresywny pies?

Zazwyczaj bardziej boimy się dużych psów niż małych. Tymczasem wielkość psa nie ma żadnego znaczenia. Czasem wielki owczarek potrafi być łagodny, jak baranek, a mały York zajadły i złośliwy. O większe skłonności do agresji podejrzewa się także niektóre rasy, takie jak na przykład pitbull. Owszem, rasy takie jak pitbull są łatwiejsze do sprowokowania. Mają jakieś geny za to odpowiedzialne może, czy coś. Jednak nawet pitbulle potrafią być bardzo łagodne, jeśli są odpowiednio wychowane. Tak więc rasa również nie ma tutaj większego znaczenia.



Pies obrońca

Na wsi psy traktowane są jako obrońcy. Ich zadaniem jest bronić obejścia i nie pozwolić, by wszedł na nie ktoś obcy. Mają szczekać na obcych przy bramie. Nierzadko wymyka się to nieco spod kontroli i psy sprawiają wrażenie, że gdyby tylko jakoś się wydostały to zagryzłyby przechodzącą osobę. Psy potrafią być wspaniałymi obrońcami. Potrafią stanąć w obronie swojego właściciela, a nawet innego psa. Ponadto może zdarzyć się sytuacja, że pies zaatakuje broniąc samego siebie. Nieważne, czy pies staje w obronie czyjejś, czy własnej, zazwyczaj wykorzystuje do obrony agresję. Wilki też bronią się wykorzystując swoje ostre zęby.

Wychowanie ma znaczenie

Nie od dzisiaj mawia się: „Jaki właściciel, taki pies”. Wychowanie psa ma ogromne znaczenie. Jeśli właściciel sam jest agresywny wobec zwierzęcia, to ono tej agresji się w końcu uczy. Ba, może nawet zacząć być agresywne w stosunku do właściciela. Nie tylko metody wychowawcze mają znaczenie, ale także warunki, w jakich pies się wychowuje. Jeśli pies wychowuje się z dala od ludzi (bezpański, bezdomny) albo jeśli właściciel poświęca mu zbyt mało czasu i nie okazuje swojej miłości, bądź krzywdzi go, to pies traci zaufanie do ludzi i wtedy może być agresywny w stosunku do każdego człowieka.

Co jeszcze może spowodować agresję u psa?

Agresję u psa może spowodować wiele czynników i bodźców. Psa potrafi wyprowadzić z równowagi coś, na co my nie zwracamy uwagi i później nie potrafimy zrozumieć jego reakcji. Trzeba pamiętać, że pies też ma uczucia, tak samo jak człowiek i pewne rzeczy mogą powodować u niego negatywne emocje. Agresję u psa mogą spowodować takie czynniki, jak:

  • strach – każde zwierzę ma swoje sposoby na obronę w momencie poczucia zagrożenia. Psy także. Jeśli pies boi się człowieka, nie ufa mu, a człowiek nic sobie z tego nie robi i na siłę chce go złapać czy pogłaskać, to reaguje agresywnie. Wystarczy obejrzeć sobie na YT kilka filmów z ratowania psów bezpańskich, skrzywdzonych zazwyczaj przez człowieka, żeby zobaczyć, jak desperacko potrafią reagować, nie rozumiejąc, że ci ludzie chcą im pomóc;
  • złość – pies, tak jak i człowiek w pewnych sytuacjach może się zdenerwować. Na przykład będzie bronił swojego jedzenia, kiedy ktoś będzie próbował mu je zabrać. Przeszkadzanie w jedzeniu, spaniu, robienie rzeczy, które się psu nie podobają i umyślne drażnienie, to najczęstsze przyczyny agresji;
  • głód – mówi się, że „Polak głodny, to zły”. Jeśli tak, to dlaczego głodny pies ma nie być zły? Wygłodniały pies zrobi wszystko, by zdobyć jedzenie i może zaatakować widząc człowieka z czymś smacznym w ręku;
  • radość – to brzmi dziwnie, ale doskonale wiemy jak szalona potrafi być na widok właściciela po jakimś, nawet niedługim czasie rozłąki. W takim amoku pies może kłapnąć zębami albo zadrapać pazurami. Podobnie podczas zabawy. Pies chce się bawić, ale nie zdaje sobie sprawy, że ma ostre zęby i pazury, przez co może zrobić krzywdę, zwłaszcza dziecku czy innemu zwierzęciu;

Dzieci mistrzami prowokacji

Dorosły człowiek jest świadomy tego, że zwierzę to też żywa istota, mająca uczucia i granice cierpliwości czy nerwów. Dziecko tego świadome nie jest i zadaniem rodziców jest jego uświadomienie. Dzieci często i gęsto traktują psy czy koty jak zabawki, maskotki. Ciągną je za uszy, ogon, sierść, zaczepiają, drażnią i to nierzadko złośliwie, ale najczęściej nieświadomie, że może to zwierzakowi sprawiać ból i przeszkadzać. Wyobraźmy sobie, że chcemy spokojnie zjeść albo spać, a tu przyczepia się upierdliwa mucha i nie daje spokoju. Bzyczy, siada na twarzy, pcha się do nosa, do uszu czy do talerza podczas jedzenia. Momentalnie chwytamy coś, żeby ją trzepnąć, jak tylko będzie to możliwe, bo po prostu nas wkurza. Psy czują dokładnie to samo. Jednak dzieci tego nie rozumieją i rodzice powinni im to tłumaczyć. Tymczasem nie tylko nie tłumaczą, ale też nie pilnują dzieci, dopuszczając do kontaktów z psem, nawet wtedy, gdy wiedzą, że pies jest agresywny. Potem mamy tragedie, a winny zwykle jest biedny, sprowokowany, agresywny pies i to on idzie do uśpienia, a rodzice dziecka nie poczuwają się do odpowiedzialności. Ot sprawiedliwość…