Monotropizm – niezwykła cecha umysłu autystyka
Europejski Tydzień Autyzmu za nami, ale mam jeszcze jeden temat do poruszenia. Uważam też, że należy mówić o autyzmie przez cały rok, a nie tylko przez tydzień, czy miesiąc. Dlaczego mózg autystyka działa inaczej, niż zwykłej neurotypowej osoby? Bo neurotypowi mają mózgi politropiczne, przystosowane do tego ogromnie różnorodnego świata. Nie odczuwają tak szybko zmęczenia i przeciążenia bodźcami, zajęciami, itp. Natomiast autystycy mają umysł monotropiczny i właśnie dlatego doświadczają trudności w funkcjonowaniu w świecie politropicznych. Czym charakteryzuje się monotropizm? Co daje, a co utrudnia? Jaki umysł jest lepszy dla copywritera?
Monotropizm – co to takiego?
Wpomniałam we wstępie, że większość osób na świecie to osoby neurotypowe, mające umysł politropiczny. Takie osoby nie mają problemu z rozumieniem i funkcjonowaniem w świecie pełnym różnorodności i nieprzewidywalności, bo ich mózgi potrafią przetwarzać wiele informacji jednocześnie i nie ulegają przeciążeniu i przebodźcowaniu. Umysł monotropiczny natomiast jest przystosowany do przetwarzania informacji pojedynczo, co w świecie informacji docierających jednocześnie ze wszystkich stron szybko prowadzi do przeciążenia, przebodźcowania i zmęczenia. To z kolei prowadzi do różnych reakcji, niekoniecznie pozytywnych, izolacji społecznej i problemów ze skupieniem się i wykonywaniem zadań w nieodpowiednim trybie. Mimo wszystko monotropizm to wyjątkowa cecha umysłu.
Co powoduje monotropizm i co nam daje?
Monotropizm umysłu tłumaczy większość „objawów” autyzmu. To właśnie on powoduje, że:
- mocniej odbieramy bodźce i szybko ulegamy przebodźcowaniu, kiedy jest ich za dużo;
- wolimy kontakt 1:1 i nie lubimy przebywania i pracy w grupie/zespole, ponieważ trudno nam się wtedy komunikować (trudno zrozumieć chór głosów, nie wiadomo na kogo patrzeć, kiedy coś mówimy i nie wiemy kiedy możemy mówić, skoro ciągle ktoś coś mówi).
- wolimy pracę samodzielną i wykonywanie czynności po kolei, a nie cierpimy multitaskingu i przerywania zaczętych czynności. Później trudno do nich wrócić, a przy kilku zaczętych nie wiemy, do której wrócić najpierw.
- wolimy przewidywalność i rutynę, a nie znosimy tego, co nieprzewidywalne, w tym rozmów z ludźmi (zwłaszcza przez telefon), tego co nowe i nieznane. Nie lubimy zmian, zwłaszcza nagłych, na które nie jesteśmy gotowi.
- zwracamy uwagę na szczegóły, dostrzegamy więcej, niż neurotypowi patrzący na całość. Dzięki temu jesteśmy w pracy dokładniejsi, precyzyjniejsi, choć często wolniejsi.
- mamy wąskie zainteresowania, bo trudno tam tak samo mocno interesować się wieloma rzeczami naraz. Potrafimy wpaść w hiperfokus i zapomnieć o Bożym Świecie, kiedy zajmujemy się tym, co najbardziej lubimy, za to trudno nam się skupić na mniej interesujących rzeczach.
Przykłady wyjątkowości monotropicznego umysłu
Czytając ten nagłówek pewnie zastanawiasz się, jaka to wyjątkowość, skoro powoduje tyle trudności. Najlepiej by nam było, gdyby czas leciał wolniej, wszystko docierało do nas pojedynczo i było przewidywalne. Jednak mimo wszystko monotropizm to pewien dar. Np. pozwala nam wykonywać mozolne czynności, przy których neurotypowi umarliby z nudów. To dlatego, że potrafimy się naprawdę mocno skupić na tym co lubimy, a jeśli nie lubimy, to staramy się skupić jak najmocniej, aby to zrobić. Skupienie na czymś pozwala nam też odciąć się od tego, co nas przytłacza.
Skoro już tak potrafimy się skupić, to wykonujemy naszą pracę dokładnie i solidnie, bo skupiamy się na szczegółach, a nie całości. Czy do budowy domu albo drogi lepiej zatrudnić umysły politropiczne czy monotropiczne? Politropiczne skupią się na tym, jak ma wyglądać gotowa droga czy dom i zrobią swoje. Może i szybciej, niż monotropiczne, ale czy na pewno dobrze? Monotropiczne skupią się na każdym szczególe i wszystko solidnie dopracują. Może i budowa potrwa dłużej, ale jest pewność, że będzie zrobiona porządnie.
Inny przykład? Wyobraźmy sobie, że prosimy dwie osoby – autystyczną i neurotypową o wykonanie tej samej czynności na zewnątrz – np. o powieszenie prania. Osoba neurotypowa zrobi to szybciutko, bo dla niej to nudna robota, a autystyczna wolniej, skupiając się na tym, by powiesić wszystko równo, w jakiejś kolejności i żeby spinacze były równo i dopasowane kolorem do ubrania. Ponadto, gdy po chwili zapytamy obie osoby, co dokładnie wieszały, neurotypowa powie, że jakąś sukienkę, kilka koszulek, majtek, skarpetek i dwie pary jeansów, podczas gdy autystyczna powie, że wieszała czerwoną sukienkę na ramiączkach w kwiatki i z paskiem, 5 par majtek razem z kolorami i wzorami. Zapamięta każde ubranie, wzór i kolor.
Ponadto, gdyby jeszcze zapytać o to, co te osoby słyszały, widziały i czuły podczas wieszania prania, neurotypowa znowu niewiele by powiedziała, a autystyczna zaczęłaby wymieniać, że czuła zapach prania, kwiatków rosnących niedaleko, skoszonej trawy albo jakieś mniej przyjemne zapachy, widziała ptaki, liść spadający z drzewa, jakąś osobę po sąsiedzku i słyszała ćwierkanie, szum drzewa, szczekanie psa, samolot, samochód itp. Neurotypowi na to wszystko nie zwracają uwagi. Dociera to do nich, ale nie tak mocno, żeby skupić ich uwagę i pozwolić na zapamiętanie. Na tym właśnie polega różnica między umysłem monotropicznym i politropicznym.
Czy monotropizm jest dobry dla copywritera?
Wręcz idealny! Praca copywritera jest mocno rutynowa. Głównie piszemy różne artykuły i treści, wcześniej robimy research, a później korektę. Ja dzięki skupieniu i dokładności potrafię pisać niemal bez błędów, bo zauważam je i poprawiam od razu podczas pisania. Później czytam jeszcze raz tekst i zwykle jest mało co do poprawy. Nawet Language Tool nic nie znajduje poza podkreślaniem słów obcojęzycznych i takich, których nie ma w swoim słowniku. Np. tutaj cały czas podkreśla mi słowa: neurotypowy, monotropizm, politropizm, bo ich nie ma zapisanych w swoim słowniku.
Umysł monotropiczny pomaga też podczas researchu. Osoba neurotypowa skanuje tekst wzrokiem i po pewnym czasie nie pamięta, co czytała. Ja natomiast czytam dokładniej, szukając szczegółów, które są mi potrzebne i później wiele z tego pamiętam, co ułatwia mi samodzielne pisanie kolejnych treści. Tak samo było z pracą magisterską na studiach. Robiłam research, badania, napisałam ją od początku do końca sama i przy obronie, kiedy miałam opowiedzieć coś o mojej pracy, musieli mnie stopować, bo byłam w stanie ją prawie opowiedzieć na pamięć. Na wykładach więcej zapamiętywałam notując, niż tylko słuchając. Pisanie jest więc wprost idealnym zajęciem dla umysłu monotropicznego. Choć monotropizm nastręcza trudności, to tak naprawdę jest darem, z którego można być naprawdę dumnym.
__________________________________________________________
Utrzymanie bloga też kosztuje. Jeśli więc podoba Ci się to, co piszę, postaw mi symboliczną kawę, która doda mi energii i bardzo pomoże w rozwoju bloga, który jest moją pracą i pasją. Będę Ci bardzo wdzięczna za docenienie i wsparcie, a jak mogę okazać Ci wdzięczność – zobacz tutaj! 🙂