Noworoczne podsumowania i plany

Jak ten czas szybko leci. Pamiętam poprzednie Święta i Sylwestra, jakby to było wczoraj. Tymczasem mamy już koniec roku 2022 i zaraz przywitamy 2023. To pora na noworoczne podsumowania i wyznaczenie sobie celów na nowy rok. Zamiast szaleć na jakiejś imprezie, ja piszę ten post i chcę się więc z Wami podzielić tym, co udało mi się zrobić i osiągnąć i co chciałabym zrobić w przyszłym roku.

Noworoczne podsumowania – jak to było w starym roku?

Przede wszystkim odważyłam się pójść o krok dalej. Uznałam, że z moją wiedzą i doświadczeniem w branży mogę pomagać innym zacząć pracę w fascynującym zawodzie copywritera. Stworzyłam kurs, test. Założyłam także sklep z gadżetami z moim logo oraz moimi zdjęciami. Jestem w miarę zadowolona z tego, co udało mi się zrobić. Jednak lekcje kursu wymagają jeszcze dopracowania, jestem w trakcie tworzenia workbooka – niespodzianki dla osób kończących kurs. Mam też bardzo dużo pracy na blogu. Nudzić się w tym 2023 roku nie będę.

Moje statystyki 2022

A teraz noworoczne podsumowania w statystykach. Chwaliłam się dotąd, że piszę nawet ponad 1000 tekstów miesięcznie. W tym roku udało się napisać nieco ponad połowę z tego – zaledwie 575, a to dlatego, że liczba tekstów tematycznych i specjalistycznych razem wziętych przekroczyła liczbę opisów i tekstów SEO. Pisałam więcej trudniejszych i dłuższych rzeczy, więc potrzebowałam na nie więcej czasu i stąd ogólnie mniej tekstów. Jest więc co pobijać w przyszłym roku, zdecydowanie. Jednak wciąż też Wam powtarzam, że nie o rekordy tu chodzi, a o jakość, więc nie piszę na wyścigi.

Na blogu zaś napisałam w tym roku 30 tekstów, no, 31 z tym, który piszę. Są jednak luki do uzupełnienia, więc parę jeszcze dojdzie z zeszłorocznymi datami, ale pisanych już w 2023. 😉 Co do statystyk bloga, zajrzało Was tutaj w 2022 roku prawie 5 tysięcy. Sporo, cieszę się, choć chciałabym więcej oczywiście i mam nadzieję, że jak się wezmę wreszcie za te stare wpisy, to będzie Was więcej. Co cieszy jeszcze bardziej, część z Was do mnie wraca. To bardzo miłe. Widzę też, że statystyki wejść z komputera i telefonu idą łeb w łeb, choć z komputera wchodzi Was nieco więcej. Na szczęście blog wygląda dobrze tu i tu. To obecnie podstawa.

Moje plany na nowy rok

Koniec roku to czas, kiedy wiele osób nie tylko robi noworoczne postanowienia, ale i noworoczne podsumowania. Ja tego nie robię. Dlaczego? Uważam, że to bez sensu, bo później i tak trudno je zrealizować. Nie należę ani do najcierpliwszych, ani do kochających twardą systematyczność. Kiedyś robiłam postanowienia i na początku roku mi zapału nie brakowało. Jednak na dłuższą metę, kiedy nie widziałam efektów albo zaczęło mi się nudzić coś, co musiałam robić codziennie, traciłam ten zapał.

Tak ma raczej większość ludzi. Wynika to z narzucania sobie za trudnych postanowień, wymagających dużo pracy i czasu. Później okazuje się, że tego czasu brakuje, człowiek jest zbyt zmęczony pracą albo zdarza się coś, co uniemożliwia realizację postanowień czy zniechęca. Poza tym postanowienia (nie wiem, czy Wam też), ale mi kojarzą się z przymusem, a ja zwyczajnie nie lubię się do niczego zmuszać ani być zmuszana.

Co chciałabym zrobić w nowym roku?

Nie lubię też długofalowych planów. Często później nic z nich nie wychodzi, a ja tego nie lubię. Dlatego na luzie robię sobie noworoczne podsumowania i wypisuję sobie listę rzeczy, które chciałabym zrobić czy osiągnąć w nowym roku. I to jest słowo klucz: „chciałabym”. Nie „muszę”, bo to właśnie zniechęca. Jak się uda – super, a jak nie, to przejdzie na kolejny rok i tyle. A co chciałabym zrobić lub osiągnąć? Na przykład:

  • uzupełnić wreszcie luki na blogu i wziąć się za stare, nieogarnięte wpisy;
  • nauczyć się nagrywać i może zacząć prowadzić kanał na YT albo stworzyć kurs w wersji video;
  • skończyć workbook, a później może dodać trochę teorii, czegoś od siebie i wydać w formie e-booka;
  • przyłożyć się do social mediów;
  • założyć drugi sklep – na selino.pl, gdzie jest więcej gadżetów do wyboru niż na CupSell;
  • dopracować porządnie lekcje kursu;

Jest tego trochę, a ja mam w głowie kolejne pomysły, ale powoli, spokojnie, bez szaleństwa. Nie chcę Wam niczego obiecywać, bo wiele z tych rzeczy (e-book czy kurs video) to coś, co wymaga naprawdę bardzo dużo czasu. Myślę też nad kursem prowadzenia bloga dla zarobku czy firmowego. Pomysłów fura, tylko doba nie jest z gumy niestety.

Moje życzenia na nowy rok – szczere i z serca

Kochani, na ten nowy 2023 rok życzę Wam przede wszystkim zdrowia, ale także rozsądku i myślenia, żebym jak najmniej słyszała i czytała o tragediach z bezmyślności, zwłaszcza takich, w których ofiarami są dzieci. Często się pod takimi artykułami wypowiadam, potem dostaję hejt i bany na Fb, ale nic nie poradzę, że skręca mnie, kiedy słyszę o kolejnych tragediach z udziałem dzieci. Mam brata, który nie może ich mieć, a byłyby dla niego całym światem, podczas gdy wielu ludziom, którzy nie nadają się na rodziców, przychodzi to tak łatwo.

Życzyłabym sobie i Wam więcej sprawiedliwości na tym świecie i więcej normalności, bo jak na razie to ja czuję się normalna w nienormalnym świecie, ale to marzenie ściętej głowy, tak, jak zakaz używania fajerwerków przez osoby prywatne. Życzę Wam więc spełnienia choć tych mniejszych, realnych marzeń, żeby Wam się udało zrobić to, co zaplanowaliście na ten 2023 rok. Zmykam do mojego strachajła, bo już huki naokoło. Do zobaczenia już w nowym roku! Przeżyjcie bezpiecznie ten rozhukany koniec roku. 🙂