Kursy i szkolenia – czy i dlaczego warto
Wychodząc z uczelnianej sali po obronie magisterskiej czujemy ogromną ulgę i radość. Wreszcie, po tak wielu latach koniec z nauką! To jednak nieprawda. Uczymy się przecież przez całe życie. Po studiach nadal poznajemy różne nowe rzeczy, a z wiedzy i umiejętności rozlicza nas nasza praca. Często musimy przechodzić dodatkowe kursy i szkolenia, bo świat ciągle idzie do przodu i wciąż coś się zmienia czy pojawia coś nowego. Bywa też tak, że nie chcemy pracować w wyuczonym zawodzie, ponieważ nie jest tym co najbardziej nas interesuje, ale z jakichś powodów edukacja potoczyła nam się inaczej niż chcieliśmy. Często też zdarza się, że osoby po studiach mają problem ze znalezieniem pracy. Nie pozostaje więc nic innego, jak się przekwalifikować, a jest to możliwe dzięki licznym dostępnym kursom i szkoleniom.
Czego można nauczyć się na kursie?
Kurs – słowo to kojarzy nam się głównie z językami czy prawem jazdy. Jednak takie szkolenia nie dotyczą tylko tego. Dzięki nim można nauczyć się niemal wszystkiego! Oprócz kursów językowych istnieją też takie jak np. kurs obsługi komputera, kursy dla programistów, kursy marketingu, księgowości, prowadzenia własnej działalności, fotograficzne, dziennikarskie, itp. Kurs dziennikarski właśnie zaczęłam robić. Istnieje także mnóstwo szkoleń dla osób pracujących, w związku z ciągłymi zmianami, nowościami – np. szkolenia dla fryzjerów, którzy muszą być na bieżąco z modą, nowościami w stylizacjach czy kosmetykach do włosów. Przeróżnych szkoleń jest całe mnóstwo i możemy uczyć się czego tylko zechcemy!
Kursy stacjonarne i internetowe
Pod względem odbywania zajęć, kursy dzielą się na stacjonarne i internetowe. Kursy stacjonarne to takie, które odbywają się w konkretnym miejscu. Zazwyczaj to zajęcia grupowe, które odbywają się od jednego, do kilku razy w roku. Trwają przez określony czas i kończą się egzaminem, po zaliczeniu którego kursanci otrzymują certyfikaty. Mamy jednak XXI wiek i ogromnie rozwinięty internet, którego rozwoju końca nie widać. Nic więc dziwnego, że również w internecie pojawia się coraz więcej ofert przeróżnych szkoleń i kursów, które można przejść na swoim komputerze! Ogrom wiedzy bez wychodzenia z domu! Nie ma co więc obijać się ślęcząc całymi dniami na Facebookach, Instagramach i Youtube czy grając w gry, tylko korzystać z pożytecznych dóbr internetu! Kursy internetowe również kończą się zaliczeniem testu i możliwością uzyskania certyfikatu! Ja też zaczęłam korzystać z kursów internetowych – zrobiłam już kurs marketingu, a teraz robię kurs dziennikarstwa – całkowicie online! W internecie zazwyczaj wygląda to tak, że albo otrzymuje się lekcje na maila, albo robi kurs na platformie szkoleniowej. Końcowy test również wypełnia się online i zaraz otrzymuje się wynik! Kolejny plus – nie ma stresu związanego z oczekiwaniem na wyniki!
Kursy płatne i darmowe
Kursy stacjonarne zazwyczaj są płatne i potrafią kosztować naprawdę sporo. Jest to opcja dla osób, które na to stać lub którym takie szkolenia funduje pracodawca czy Urząd Pracy. W internecie zaś można znaleźć zarówno kursy płatne, jak i darmowe. DARMOWE! I tych darmowych kursów jest naprawdę dużo! Ogrom wiedzy bez wychodzenia z domu i jeszcze zupełnie za darmo! Jak można nie korzystać?! Jeśli chodzi o internetowe kursy płatne, to ceny ich są zróżnicowane. Jeden będzie kosztował zaledwie kilkadziesiąt złotych, a inny nawet tysiące. Ja szukając kursów dla siebie, trafiłam na kursy dziennikarstwa czy copywritingu kosztujące nawet ponad 2 tys. złotych. To już przesada jak dla mnie. Darmowe kursy zaś to ogromna okazja dla osób, których zwyczajnie nie stać. Mają jednak pewną wadę – rzadziej dają możliwość uzyskania certyfikatu. Mój kurs dziennikarstwa kosztował 150 zł – niedużo jak na kurs dający uprawnienie do zawodu.
Certyfikat ukończenia szkolenia – co daje?
Po ukończeniu płatnego kursu zazwyczaj otrzymuje się certyfikat. Czasem dostaje się też zaświadczenie MEN o ukończeniu kursu. Zdarzają się jednak i darmowe kursy, po których można dostać certyfikat. Ja niedawno zrobiłam kurs marketingu internetowego na platformie Google Rewolucje i otrzymałam certyfikat, który możecie zobaczyć na mojej stronie na Facebooku. Niedługo, mam nadzieję, pochwalę się dziennikarskim. Google ma w ofercie wiele darmowych, pożytecznych kursów. Warto z nich korzystać! Wracając do certyfikatów, zapewne każdy, kto rozważa zrobienie jakiegoś kursu, zastanawia się, czy to coś da. Co da ten certyfikat? Czy pomoże mi znaleźć pracę? Powiem tak. Kursy nie zastępują pełnego, wyższego wykształcenia, ale ich ukończenie, a tym bardziej zdobycie certyfikatów zwiększa nasze szanse na rynku pracy. Ba, certyfikat zazwyczaj uprawnia do wykonywania zawodu, którego dotyczyło szkolenie. Ukończone kursy i szkolenia to pozytywny dodatek do naszego CV, jednak dobrze mieć dowód na ukończenie kursu w postaci certyfikatu lub zaświadczenia. Nawet na papierze, bo pracodawca może poprosić na rozmowie kwalifikacyjnej o pokazanie certyfikatu. Tymczasem pewną wadą kursów internetowych jest to, że często otrzymuje się tylko certyfikat elektroniczny. Niektóre jednak dają możliwość zamówienia certyfikatu na papierze, ale za opłatą. Darmowe kursy niestety rzadko gwarantują certyfikat. Często trzeba się zadowolić samym elektronicznym zaświadczeniem albo niczym. Warto więc zwracać na to uwagę przy wybieraniu kursów i korzystać z tych, po których można dostać certyfikat. Po kursie dziennikarskim, który zaczynam właśnie robić otrzymam certyfikat z uprawnieniem do wykonywania zawodu oraz zaświadczenie MEN, wszystko na papierze i honorowane również za granicą!
Na koniec – ważna sprawa!
Kochani!
Chcę, żebyście wiedzieli, że jesteście dla mnie ogromnie ważni! Ważne więc jest też to, by mój blog Wam odpowiadał. Przygotowałam króciutką ankietę z kilkoma pytaniami do Was – moich czytelników. Chciałabym się dowiedzieć od Was, czy powinnam coś zmienić, czy jest coś co wam nie odpowiada. Może teksty są za długie? A może styl pisania Wam nie odpowiada (np. jest zbyt formalny)? Kiedy weszłam na blog na telefonie, rzuciło mi się w oczy to, że przewjałam wpis, a on wydawał się nie kończyć. Wiem, że to może być irytujące, ale nie zawsze da się napisać krótko. Będę się jednak starała! Chciałabym też dowiedzieć się, skąd trafiacie na mój blog, by wiedzieć, na jakich źródłach dostępu powinnam się bardziej skupić (może na Facebooku, a może na wyszukiwarce?) Oddaję w wasze ręce ankietę i bardzo proszę o rzetelne odpowiedzi! Z góry dziękuję!
Ankieta znajduje się TUTAJ