Wigilia i sylwester – jak zorganizować w tym roku?
Święta to dla większości z nas najpiękniejszy czas w roku. Kto ich nie lubi? Ja kocham, od dzieciństwa. Powody? W dzieciństwie prezenty rzecz jasna, ale od zawsze lubię ten świąteczny rozgardiasz i ferwor przygotowań, a także oczekiwanie na przyjazd bliskich. Kiedy ktoś ma przyjechać na Święta, to jeszcze bardziej chce się wszystko przygotowywać, bo jest dla kogo. W tym roku jednak Święta te będą inne, o czym pisałam już TUTAJ. Zarówno Wigilia, jak i Sylwester będą wyglądać inaczej niż zwykle, a wszystko przez obostrzenia spowodowane pandemią. Jak w tej sytuacji zorganizować Wigilię i Sylwestra?
Wigilia u liczniejszej rodziny
W tym roku niestety można organizować tylko małe Wigilie. Możemy na nie zaprosić tylko 5 gości. Oznacza to, że w domu, gdzie mieszka jedna osoba, może być na Wigilii 6 osób. Rodzi to problemy z organizacją Wigilii dla osób, które mają w zwyczaju duże spotkania z powodu licznej rodziny. Dlatego lepiej, by Wigilie organizowane były tam, gdzie mieszka więcej osób. Np. Kasia ma męża i dwoje dzieci, a więc to 4 osoby. Ma też siostrę, która ma tylko chłopaka. Wigilia zawsze odbywała się u ich rodziców. Była na niej też babcia. W tym roku taka Wigilia jest niemożliwa, bo rodzina Kasi wyrabia prawie cały limit gości. Owszem, policja nie będzie wchodziła z butami na wieczerze, ale zawsze może zdarzyć się jakiś „życzliwy” sąsiad, który zgłosi zbyt liczną Wigilię i wtedy mogą być kłopoty. Dlatego właśnie Kasia powinna pójść po rozum do głowy i zrobić Wigilię u siebie. Do niej mogą przyjść wszyscy, bo rodzice, siostra z chłopakiem i babcia, to równe 5 osób.
Wyjazd do rodziny – najlepiej własnym autem
Wiele osób na rodzinną Wigilię musi dojechać i bywa to czasem wielogodzinna podróż przez setki kilometrów. Nie mówiąc już o osobach mieszkających za granicą, które ze względów bezpieczeństwa powinny zrezygnować z przyjazdu. Jeśli musimy dojechać na Wigilię do rodziny z daleka, wybierzmy własny środek transportu zamiast komunikacji zbiorowej. Pomyślmy też o naszych seniorach. Nasi rodzice czy dziadkowie, to osoby często w podeszłym już wieku, z problemami zdrowotnymi i nie poruszające się własnymi pojazdami. Takie osoby skazane są na podróżowanie autobusem czy pociągiem. W tym roku to dla nich zbyt ryzykowne, dlatego warto rozważyć dwa wyjścia:
- zorganizować Wigilię u seniorów w domu, oczywiście przyczyniając się do przygotowań, a nie zwalając im całą robotę na głowy;
- przyjechać po seniorów własnym samochodem i zabrać ich do siebie;
Wizyty u innych członków rodziny, czy to bliższej, którzy nie mogą być na Wigilii, czy dalszej (ciotki, kuzyni) warto rozłożyć w czasie. Nie muszą wszyscy być na Wigilii. Mamy w tym roku aż 3 świąteczne dni na odwiedziny u innych bliskich. Dodatkowo tydzień później mamy kolejne 3 dni związane z Sylwestrem, Nowym Rokiem i kolejnym weekendem. Czasu na odwiedzenie wszystkich bliskich jest więc wiele.
Wigilia na kwarantannie
Na pewno wiele osób tego doświadczy. Ci, którzy już teraz, czy nawet tydzień temu dowiedzieli się o kwarantannie, muszą liczyć się ze świętami w domu, a nierzadko w samotności. Dodatkowo takie osoby, szczególnie te, które planowały wyjazd do rodziny, mogły nie zdążyć zrobić świątecznych zakupów, a kwarantanna to uniemożliwia. Dlatego miejmy oczy szeroko otwarte. Nie bójmy się zapytać samotnie mieszkającej staruszki, czy starszego małżeństwa, które może jest na kwarantannie lub po prostu zostaje w domu z powodu własnego bezpieczeństwa, bądź wirusa i kwarantanny w rodzinie, czy nie trzeba czegoś im kupić. Zapukajmy do nich w Wigilię, poczęstujmy czymś. Rodziny też niech pamiętają o zadbanie o takich seniorów, którzy muszą święta spędzić sami w domu i kontakcie z nimi, bo trzeba być bez serca, by zostawić ich w Wigilię samotnych.
Prezenty w dobie koronawirusa
To, że nie spotykamy się w rodzinnym gronie przy stole, nie znaczy, że trzeba zrezygnować z prezentów. Można przekazać je w inny dzień, przed lub po Wigilii, albo wysłać je pocztą czy kurierem, zwłaszcza jeśli obdarowywane osoby mieszkają daleko. Jednak jeśli ktoś do tej pory nie kupił prezentów, może nie być tak łatwo. Zamówione przez internet na pewno nie dojdą na Święta, tak samo jak nie zdążą te dopiero wysłane do rodziny. A co dać w prezencie? To jest odwieczne pytanie, które zadajemy sobie co roku. Łatwiej jednak chyba powiedzieć, czego nie dawać i właśnie o tym trzeba zawsze przypominać. Zbaczając trochę z tematu koronawirusa, przypominam więc prezenty, które mogą okazać się nie trafione:
- pieniądze – bo to sugeruje, że uważamy kogoś za biednego;
- zwierzęta – żywa istota to nie prezent do zapakowania w pudełko czy papier z kokardą. Do tego nie może być niespodzianką. Nowy właściciel musi być przygotowany. Najgorszym pomysłem jest zwierzak jako prezent dla dziecka, bo szybko się znudzi, jak zabawka, zwłaszcza gdy dziecko zauważy, że to także obowiązek;
- ubrania i buty – dawajmy takie rzeczy tylko wtedy, kiedy znamy rozmiary i preferencje modowe obdarowywanego. Osoba lubiąca markowe ciuchy od razu rozpozna bluzkę z lumpeksu;
- kosmetyki, książki, płyty – to dobry pomysł na prezent tylko wtedy, gdy znamy dobrze preferencje obdarowywanego. Ja ucieszę się z książki kryminalnej albo płyty rockowej, ale nie romansu czy disco polo. Co do kosmetyków, tutaj trzeba by wiedzieć o wiele więcej o obdarowywanym. Raz, że kosmetyki są przeznaczone do określonej cery, skóry czy włosów, to jeszcze każdy może mieć preferencje co do np. producenta. Dodatkowo kosmetykiem można sprawić przykrość. Przykładowo: farba do włosów może zostać odebrana jako sugestia, że ktoś ma brzydką fryzurę, a pachnące mydło, dezodorant czy perfum jako sugestia, że ktoś brzydko pachnie;
- waga, strój sportowy, książka o dietach – to dobry pomysł na prezent, ale nie dla osoby z nadwagą. Jej sprawi to przykrość, bo dla niej będzie to jak powiedzenie jej prosto w twarz, że jest gruba i ma się wziąć za siebie;
W przypadku, kiedy zupełnie nie wiemy, co kupić danej osobie, warto rozważyć kartę podarunkową. Niedawno czytałam na jakimś innym blogu, że to zły pomysł, bo obdarowywany niekoniecznie musi preferować dany sklep. Ja jednak uważam, że to najlepszy pomysł na prezent, bo nigdy nie będzie nietrafiony. Kobietę na pewno ucieszy karta podarunkowa do sklepu z ubraniami, butami czy kosmetykami, a mężczyznę karta do sklepu z elektroniką czy motoryzacyjnego. Dziecku natomiast można dać kartę podarunkową do sklepu z zabawkami. Wtedy obdarowywany sam pójdzie do sklepu i wybierze sobie, co zechce i co mu się przyda.
Sylwester też inny niż zwykle
W tym roku możemy zapomnieć o hucznych imprezach Sylwestrowych. Ba, mamy zafundowany od 28 grudnia całkowity lockdown na czas Sylwestra i ferii zimowych ustalonych w jednym czasie dla całego kraju. Wszystko po to, by uniemożliwić w tym czasie wyjazdy i zgromadzenia. Pozostaje więc przyjąć to z pokorą i czekać, co będzie dalej. Osobiście wolę teraz w zimie siedzieć w domu i móc wreszcie wyjść wiosną i odetchnąć. Tylko czy to będzie możliwe? Wiele osób wciąż nie stosuje się do obostrzeń, nie nosi masek, nie zachowuje dystansu, gromadzi się w tłumach i non stop narzeka na kolejne obostrzenia, które są właśnie ich winą. Przez nich mamy taką sytuację i ciągle nie możemy dojść z pandemią do ładu. Szczepienia też niewiele dadzą, bo nie wszyscy chcą się szczepić. Ja też mam sceptyczne nastawienie i raczej chyba się nie zaszczepię, ale mam nadzieję, że lockodwn + zaszczepienie się części osób pozwoli wrócić powoli do normy.
Nadzieja umiera ostatnia, więc wszyscy czekamy razem z nią na Nowy Rok mając dość obecnego. Jednak choć chcielibyśmy świętować Sylwestra hucznie, ciesząc się, że ten ciężki rok się kończy, nie będziemy mogli. Ba, w Sylwestra szykuje się zakaz przemieszczania od 19 do 6 rano. Już widzę jednak domówki zaczynające się przed 19, a kończące o 6. Zwłaszcza na wsiach, gdzie na prywatne posesje będzie można wyjść. Niestety takie domówki, zwłaszcza na wsiach, gdzie nie tylko wszędzie są psy, ale domy są w sąsiedztwie pól i lasów, w których mieszka wiele zwierząt i ptaków, będą dla nich prawdziwym koszmarem. Nie tylko psy boją się huku fajerwerków, który będzie w tym roku potężny, jak wszyscy zaczną strzelać. Jak mało kto, jako osoba nadwrażliwa słuchowo wiem, co czują te zwierzęta. Jest jednak różnica – ja rozumiem co się dzieje, one nie. Dlatego reagują panicznym strachem. Opanujmy się więc kochani z petardami i zadbajmy o nasze czworonogi. W związku z zakazem przemieszczania od 19, padają pytania o spacery wieczorne z psami w miastach. Otóż moi drodzy – nikt wam nie broni, bo zakaz dotyczy przemieszczania, a nie samego wyjścia z domu, to raz. Dwa, nie zaszkodzi wyjść z psem przed 19, bo później zacznie się huk i pies może nawet nie chcieć wyjść. Dlatego w Sylwestra należy ostatni spacer z pupilem zaplanować wcześniej.
Kochani, jako że to ostatni wpis przed Świętami, życzę Wam, by upłynęły Wam one w zdrowiu, radości, spokoju w gronie najbliższej rodziny. Pamiętajmy, że Święta to też okazja do rozmów, do pojednania, wybaczania i rozwiązania konfliktów i tego też wam życzę, byście pogodzili się z osobami, z którymi jesteście skłóceni. Za nami trudny rok, przed nami trudny czas lockdownu, więc w te Święta połączmy się i pokażmy, że potrafimy się wspierać i być razem, choć osobno w swoich domach. Wszystkiego najlepszego!
Wasza KamiX.
Comments
Patryk Tarachoń
Powiem szczerze, że mieliśmy tyle okazji i możliwości się widzieć, że zakaz spędzenia czasu z bliskimi w święta i nowy rok, jest po prostu żenująco nieprzemyślany. Na wybory można było iść, ale na święta i sylwestra już mamy zostać w domach? #absurd #toJest #Polska #polityka