Znaleziony portfel lub dokumenty – co robić?
Zgubienie portfela, dokumentów, kluczy czy telefonu może zdarzyć się każdemu. Kiedyś już pisałam o tym, czym się może skończyć zgubienie dokumentów i co robić, kiedy nam się przydarzy – ZOBACZ. Równie ważną jednak kwestią jest znalezienie czyichś rzeczy, a zwłaszcza znaleziony portfel lub dokumenty. Co wtedy należy zrobić?
Przede wszystkim otworzyć portfel
Z jednej strony zawsze nas uczono, że nie swoich rzeczy nie należy ruszać ani tym bardziej w nich grzebać. Otwarcie znalezionego portfela jest jednak konieczne. Po pierwsze, trzeba sprawdzić, czy w portfelu są jakieś pieniądze i czy nie ma jakiejś dużej sumy. Od tego zależy, czy możemy bezpiecznie przechować portfel dłużej. Ponadto większość ludzi nosi w portfelach dokumenty w postaci kart płatniczych czy dowodu osobistego. Jeśli w portfelu będą te dokumenty, poznamy przynajmniej tożsamość właściciela i będziemy mogli spróbować samodzielnie go odnaleźć. Niestety odkąd w dowodach nie ma adresu, żaden dokument nie zawiera danych kontaktowych, chyba że ktoś w portfelu miałby prawo jazdy. Jednak sama znajomość nazwiska właściciela ułatwia sprawę jego znalezienia.
Co zrobić, jeśli nie ma możliwości znalezienia właściciela?
W przypadku, gdy w portfelu nie ma żadnych dokumentów, tożsamość właściciela jest nieznana, a tym samym niemożliwe jest jego odnalezienie. Czasem nawet, jeśli dzięki jakiemuś dokumentowi znamy jego nazwisko, możemy mieć problem z jego odnalezieniem. Co zrobić w takiej sytuacji? Wszystko zależy od miejsca znalezienia zguby. Znaleziony portfel lub dokumenty na otwartej przestrzeni najlepiej zanieść na policję lub na komendę straży miejskiej. Jeśli portfel znaleźliśmy na naszym osiedlu, trzeba poszukać najbliższego komisariatu albo zanieść zgubę na komisariat dzielnicowy. Znajdując się w mieście powiatowym można też zanieść znalezisko do starosty, a na wsi, gdzie często nie ma nawet posterunku policji, do urzędu gminy.
W przypadku portfela z dokumentami lub samego dokumentu, służby znając nazwisko właściciela, znajdą go bez problemu. Gorzej, jeśli tożsamość właściciela jest nieznana. Jednak istnieje prawdopodobieństwo, że zgubienie, a być może podejrzenie kradzieży zostanie przez właściciela zgłoszone. Najważniejsze jest jednak to, że portfel wraz z zawartością czy sam dokument będzie bezpieczny. Nieco inaczej sytuacja wygląda, gdy zostanie znaleziony portfel lub dokumenty w miejscu użyteczności publicznej, czyli np. w kinie, muzeum, kościele czy pojeździe komunikacji zbiorowej. Wtedy należy ją oddać zarządcy miejsca. Jeśli zauważymy, że ktoś zostawił portfel w kościele, można odnieść go do Zakrystii lub na plebanię do księdza, zaś w przypadku autobusu lub tramwaju, do prowadzącego pojazd. Znaleziony portfel lub dokumenty w sklepie między półkami natomiast zostawmy po prostu kasjerce. Właściciel powinien zorientować się, że zgubił je w sklepie i po nie wrócić.
Jak znaleźć właściciela samemu?
Jeśli nie mamy w pobliżu komisariatu policji czy straży miejskiej, możemy spróbować samodzielnie znaleźć właściciela zgubionego portfela lub dokumentów. Najprostsza sprawa będzie ze zgubą znalezioną na własnym osiedlu. Warto sprawdzić, czy istnieją i dołączyć do grup osiedlowych, sąsiedzkich czy dzielnicowych na Facebooku. Należąc do takiej grupy możemy zrobić zdjęcie zguby i zamieścić w grupie post z informacją o jej znalezieniu. Jeśli właściciel należy do grupy, może zobaczyć i rozpoznać zgubę. Może też okazać się, że ktoś rozpozna rzecz należącą do znajomego albo kogoś z rodziny. Mimo że zwykle takie grupy są zamknięte (tylko członkowie mogą widzieć posty), należy do nich sporo osób, dlatego publikując zdjęcia dokumentów, a zwłaszcza dowodu musimy zakryć wrażliwe dane, a więc numer, serię oraz PESEL. Jeśli tego nie zrobimy, możemy na właściciela zguby sprowadzić niemałe kłopoty, bo ktoś niepowołany może te dane wykorzystać. A przecież chcemy tylko uczciwie ją oddać.
Znalezione nie kradzione, ale…
Niby znalezione nie kradzione, ale w przypadku portfela lub dokumentów możemy narazić się na niemałe kłopoty przetrzymując takie znalezisko w domu. Wprawdzie znalezienie i zabranie to nie kradzież, bo kradzież to zabranie komuś czegoś z premedytacją, jednak może zostać potraktowane jako przywłaszczenie, a to już jest karalne. Dopóki wartość skradzionej rzeczy nie przekracza 500 złotych, problemu nie ma. W przypadku portfela problem może zrobić się, gdy będzie w nim więcej niż 500 złotych albo dokumenty. Jeśli przywłaszczona rzecz ma wartość powyżej 500 złotych, przetrzymując ją narażamy się na karę do roku pozbawienia wolności. Jeśli w takim portfelu są dokumenty, to popełniamy dwa przestępstwa. Nie wolno posługiwać się czyimś dokumentem tożsamości ani go kraść, bo grozi za to nawet 2 lata więzienia bądź grzywna. Taka sama kara czeka osobę, która zniszczy czyjś dokument.
Pamiętajmy więc, że znaleziony portfel lub dokumenty musimy zwrócić jak najszybciej właścicielowi lub przekazać odpowiednim organom, które zajmą się jego odnalezieniem. Nie należy się więc cieszyć znalezieniem portfela z grubą sumą, tylko modlić się o to, by nie okazało się, że jeszcze brakuje jakiegoś banknotu…