Senior za kierownicą – często sprawca wypadku

Trzech 80-letnich staruszków rozwaliło garaż, a jeden z nich zginął, gdy chcieli wypchnąć samochód, w którym nagle włączyła się automatyczna skrzynia biegów, nad którą nie umieli zapanować. Kolejna babcia, prawie 70-letnia, postanowiła wypróbować domowe nalewki, po czym wsiadła do samochodu nie sądząc, że są one aż tak mocne. To zdarzenia z ostatnich dni. Coraz częściej słychać o wypadkach, których przyczyną jest senior za kierownicą. Nasuwa się więc pytanie – czy od pewnego wieku nie powinno być jakiegoś zakazu prowadzenia pojazdów?

Wypadki i ich przyczyny

Oczywiście nie da się ukryć, że najczęściej wypadki powodują młodzi kierowcy. Najgorsi są ci najmłodsi, którzy dopiero odebrali prawko z urzędu. Wydaje im się, że skoro przeszli kurs i zdali egzamin, to już potrafią wszystko, bo egzamin nie jest łatwy. Tymczasem to jest tak samo, jak skończenie liceum albo studiów. Masz wiedzę o zawodzie, którego się uczyłeś, ale nie masz jeszcze wszystkich umiejętności i doświadczenia. Nabierasz je z czasem, kiedy idziesz do pracy. Tak samo jest z jazdą autem. Po kursie i egzaminie masz tylko wiedzę i podstawowe umiejętności, ale doświadczenia dopiero musisz nabrać. Warto zauważyć, że jeśli np. jazdy miało się tylko w dzień, nie ma się pojęcia jak jeździć po zmroku. A jeśli kurs robiło się na wsi, nie umie się jeździć po dużym mieście czy autostradzie.

Do przeświadczenia, że się wszystko potrafi dochodzi jeszcze chęć popisania się, zaszpanowania przed kolegami, brawura, nadmierna prędkość, pośpiech, niedostosowanie się do warunków na drodze czy w końcu alkohol. Nic więc dziwnego, że wypadków jest stanowczo za dużo. Pamiętajmy też, że młodszych kierowców jest znacznie więcej niż seniorów. Tych drugich jednak również jest sporo i często uważają się za doświadczonych, bo jeżdżą od 20 czy 30 lat. To prawda, doświadczenie jest, ale mimo tego często starsze osoby powodują wypadki. Dlaczego?


Senior za kierownicą – ogromne ryzyko wypadku

Prowadzenie samochodu wymaga naprawdę dobrego zdrowia, sprawności wszystkich zmysłów, jak i całego ciała. Tymczasem z wiekiem jest z tym coraz gorzej. Jedni seniorzy zdają sobie z tego sprawę i odstawiają samochód do garażu. Inni zaś bagatelizują to, że już gorzej widzą, słyszą, mają problemy z krążeniem, stawami czy koncentracją. Niestety rodzi to ogromne ryzyko spowodowania wypadku przez takiego seniora za kierownicą. Gorszy wzrok, słuch czy sprawność fizyczna to jedno. Drugie to większe ryzyko u takich osób zasłabnięć czy nawet zawału serca lub udaru. Podobnie w przypadku każdego człowieka z chorobą przewlekłą. Dwa razy powinni się zastanowić zanim wsiądą na fotel kierowcy epileptycy czy osoby z innymi schorzeniami powodującymi nagłe ataki.

Do gorszego stanu zdrowia dochodzi też wiek pojazdu. Starsi ludzie nie prowadzą raczej najnowszych modeli samochodów. Starsze osoby boją się najnowszych technologii i urządzeń. W domach często wciąż mają stare telewizory, sprzęty AGD, komputery. Obawiają się, że już nie mają głowy do uczenia się i nie opanują obsługi nowoczesnych rzeczy. Dlaczego więc mają kupować nowe auto? Nie kupują, bo nie widzą potrzeby, a do tego nawet nie mają na nie pieniędzy. Ich auta potrafią mieć kilkanaście, a nawet ponad 20 lat i być już po niejednej naprawie. Powoduje to ryzyko wystąpienia nagłej awarii w trasie i utraty panowania nad pojazdem w razie jej wystąpienia. To także może stać się przyczyną tragedii.

Co zrobić, by wypadków powodowanych przez seniorów było mniej?

Senior za kierownicą to naprawdę duże ryzyko wypadku, w którym może ucierpieć nie tylko on sam, ale także inne osoby. Dlatego tłumaczmy naszym rodzicom i dziadkom, którzy nie chcą odwiesić kluczyków na gwóźdź mimo różnych już problemów zdrowotnych, że prowadzenie samochodu jest już w ich wieku i stanie niebezpieczne. Niestety, młodzi ludzie są zajęci swoim życiem i mało interesują się seniorami. Seniorzy zaś też nie zawsze są posłuszni i dają się łatwo przekonać. Myślę, że dobrym rozwiązaniem w tej sytuacji byłoby wprowadzenie ścisłych przepisów dotyczących seniorów za kierownicą.

Od nawet 50 roku życia powinny być obowiązkowe badania (fizyczne i psychologiczne) przynajmniej co roku i posiadanie zaświadczenia lekarskiego dopuszczającego kierowcę do prowadzenia pojazdu. Kierowcy zawodowi zatrudniani przez firmy transportowe osób czy towarów takie badania mają, jak wszyscy pracujący. Gorzej z kierowcami indywidualnymi. Poza obowiązkowymi badaniami pokusiłabym się jeszcze o wprowadzenie przepisu automatycznego unieważnienia prawa jazdy wraz z ukończeniem przez seniora 80 roku życia. Wspomniana przeze mnie we wstępie historia trzech staruszków jest najlepszym dowodem na to, że takie osoby nie powinny już zbliżać się do aut. Całe szczęście, że ci dziadkowie nie zdążyli wyjechać tym autem na ulicę…


Ratunku! Potrzebuję dawki energii do dalszej pracy! Jeśli podobają Ci się moje teksty i chcesz więcej, możesz postawić mi kawę! Dzięki temu będę miała siłę dalej działać! Będę bardzo wdzięczna! 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to