Facebook to najpopularniejszy portal społecznościowy. Profile i strony na nim ma chyba większość osób z całego świata. Nie ma chyba firmy, która nie miałaby swojej strony na Fb. Dlaczego zdecydowałam się poruszyć ten temat, mimo że miałam inne plany na kolejny wpis? Bo portal ma również złą stronę.

Przydatność Facebooka

Początkowo zamysł twórcy portalu był taki, by można było na nim nawiązywać kontakt z innymi ludźmi przez internet, poznawać nowych oraz utrzymać kontakt ze znajomymi ze szkoły, studiów czy wcześniejszej pracy. Facebook miał również ułatwiać przekazywanie informacji oraz dawać możliwość łączenia się w grupy dla osób mających jakieś wspólne zainteresowania. Z czasem jednak Facebook rozwinął i się i rozwija nadal. Pojawiło się na nim mnóstwo innych funkcji. Między innymi stał się jednym z najważniejszych elementów e-marketingu. Nie ma dziś chyba firmy, która nie miałaby swojej strony. Na Fb można z powodzeniem promować swoje produkty czy usługi oraz pozyskać klientów, co jest możliwe nie tylko dzięki tzw. marketingowi szeptanemu, czyli udostępnianiu przez innych dalej informacji, ale również dzięki reklamom. Jednak za reklamy trzeba już niestety zapłacić. Prowadzenie jakiejkolwiek własnej działalności należy wręcz zacząć nie tylko od założenia strony internetowej lub bloga, ale również od założenia strony na Facebooku.

Wiele zalet, ale i poważne wady

Facebook ma wiele zalet, ale niestety również kilka poważnych wad. Zaczynając od tego, że wciąga, zabiera czas i potrafi być niezłym rozpraszaczem dla osób pracujących zdalnie w domu, przez hejt, kończąc na tym, że utrudnić życie właścicielom profili i stron potrafią skutecznie administratorzy portalu. Hejt to codzienność Fb. Ludziom się wydaje, że są anonimowi i mogą pisać wszystko, bo nikt ich nie znajdzie, a osoby, do których kierują nienawistną wypowiedź mają ograniczone możliwości reakcji. Nikt takiemu hejterowi przez komputer nie przywali w pysk. O ironio… akurat w radiu słyszę rozmowę na temat hejtu w internecie, z racji tego, że przybrał ogromną skalę i moc po ostatnich wydarzeniach w czasie WOŚP. Postanowiłam unikać na blogu polityki, więc na ten temat nie zamierzam się wypowiadać. Jednak to, do czego są ludzie zdolni w internecie przechodzi ludzkie pojęcie. Są zdolni nawet życzyć innym śmierci… Szkoda mi w tym wszystkim tylko ś.p. Prezydenta Gdańska oraz Jerzego Owsiaka, który nie wytrzymał lawiny hejtu. A z jakiej racji hejt na niego? Przecież to co się stało to nie jego wina, a wina ochroniarzy, którzy, nie wiem jakim cudem, wpuścili na scenę osobę bez plakietki, akredytacji i jeszcze do tego z nożem w ręku i nikt nie reagował na to, że niepowołany człowiek chodzi i wymachuje nożem, aż w końcu doszło do tragedii… Komentarzy przepełnionych nienawiścią i groźbami przemocy jest mnóstwo. Sama zgłaszam administracji co mogę, ale nie mogę wszystkiego. Zgłaszam zwłaszcza komentarze obrażające mnie, bo gdziekolwiek coś napiszę, wypowiem swoje zdanie, bo mam do tego prawo to zaraz pojawia się lawina hejtu od ludzi, którzy nie mają szacunku do zdania innych osób i nie potrafią pogodzić się z tym, że ktoś może mieć inne zdanie. Ostatnio zgłosiłam sporo takich komentarzy. Wszystkie szybko zostały usunięte z Fb, ale… no właśnie! Któraś z tych osób okazała się jeszcze bardziej „życzliwa”, domyśliła się, że to ja zgłosiłam jej komentarz i postanowiła się odwdzięczyć, bo jak to możliwe, że ona dostała bana za swój komentarz, a ja nie, podczas kiedy to niby ja obrażam. No i administracja szanowna postanowiła uznać mój komentarz, w którym, choć w ostrym tonie napisanym, ani krzty wylgaryzmu i nienawiści nie było, za sprzeczny z regulaminem. I tak oto mam bana na 30 dni za NIC! Najgorsze jest to, że jak już masz bana na Fb to na wszystko! Administracja ma daleko w dupie, że komuś uniemożliwia pracę! Bo oto, co „daje” ban:
  • nie mogę nic napisać ani udostępnić nawet na moim własnym profilu;
  • nie mogę nic napisać ani udostępnić na mojej własnej stronie;
  • nie mogę pisać ani odpisywać na wiadomości;

Co za tym idzie nie mogę poinformować nikogo o tym dlaczego nie mogę nic napisać czy odpisać na wiadomość, a także nie mogę udostępniać na stronie wpisów z bloga ani poinformować o tym, że nie mogę… Trafia mnie już! Niech mi zablokują komentowanie na stronach, ale niech się odpieprzą od MOJEGO WŁASNEGO profilu i MOJEJ WŁASNEJ strony, bo na WŁASNYCH stronach mogę sobie pisać co mi się żywnie podoba i nie mają prawa mi niczego blokować i utrudniać pracy! To jest po prostu świństwo! 

Właśnie dlatego postanowiłam napisać coś o Fb, żeby chociaż tutaj poinformować was o zaistniałym problemie, na który nie mam niestety wpływu. Najgorsze jest to, że nie można nic do nich napisać, nigdzie nie ma możliwości kontaktu z administratorami. Nie omieszkałam zgłosić bana jako pomyłki, ale oczywiście nic to nie dało. Mogłam tylko napisać opinię o sytuacji, więc im wygarnęłam co myślę. Ciekawe czy chociaż ktoś to czyta… Przepraszam za zaistniałe problemy, jak ktoś chce otrzymać odpowiedź ode mnie na wiadomość to proszę pisać tu albo na maila… i przepraszam za kilka użytych brzydkich słów, bo już nie mam nerwów na nich i w ogóle na to co się teraz dzieje w Polsce…

EDIT:

1) Nie mogę mieć drugiego konta na Fb. Inni mogą, a ja nie. Inni mogą mieć inaczej zapisane nazwisko, a ja nie… ?

2) Dzisiaj mam komunikat: „Osoby, które lubią twoją stronę od jakiegoś czasu nie mają z tobą kontaktu. Napisz post.” Hmm, szanowni państwo zapomnieli, że mi dali bana??? Śmiechu warte to wszystko…